Policjant samobójca?

Ciekawe, z jakich materiałów korzysta policja przy szkoleniu swoich funkcjonariuszy?

article cover
Informacja prasowa (moto)

Czy są to amerykańskie filmy akcji klasy B, gdzie dzielny gliniarz uderzony przez pędzący samochód, wstaje, otrzepuje spodnie, chwyta za spluwę i kładzie trupem uciekającego bandytę? A może gry komputerowe, gdzie każdy bohater ma pięć "żyć", a po wyczerpaniu tej puli można nacisnąć klawisz i zacząć zabawę od nowa? Obojętnie co to jest, najwyższy czas zmienić owe wzorce.

Spójrzmy, co dzieje się na filmie, powstałym z zapisów miejskiego monitoringu w Warszawie i prezentowanym na oficjalnym portalu policji. Ku pouczeniu kierowców, mentorskim tonem, z pozycji ludzi, którzy zawsze wiedzą lepiej i zawsze mają rację.

Absolutnie nie pochwalamy przejeżdżania przez skrzyżowania na żółtym, czy, o zgrozo, czerwonym świetle, ale w zarejestrowanej przez kamery sytuacji największe, śmiertelne zagrożenie powoduje policjant, który nagle wyskakuje na środek ruchliwej drogi, by zatrzymać samochód sprawcy wykroczenia. Dla kilkuset złotych mandatu ryzykuje życiem, co dziwi, ale niech tam - w końcu na tym polega jego robota. Gorzej, że naraża także Bogu ducha winnych kierowców i pasażerów nadjeżdżających aut.

Kierowca suzuki reaguje zbyt gwałtownie i wpada w poślizg, cudem unikając tragicznego wypadku. Oczywiście zostałby obciążony winą za jego spowodowanie, ponieważ nie zachował odpowiedniego odstępu od poprzedzającego go pojazdu i, cytujemy słowa komentatora, "nie dostosował prędkości do miejsca, w którym się znajduje" (cokolwiek to znaczy, bowiem, jak widzimy, rzecz rozgrywa się już poza terenem zabudowanym). Bezmyślność policjanta, czyli prawdziwy powód niebezpiecznego zamieszania, z pewnością zostałaby usprawiedliwiona - wszak funkcjonariusz "znajdował się w trakcie wykonywania czynności służbowych".

Warto też zwrócić uwagę na "mobilne centrum monitoringu", które stojąc na poboczu, poza linią ciągłą, zasłania znaki drogowe.

O ocenę zarejestrowanego przez kamery incydentu i postępowania policjantów poprosimy ich przełożonych. Zapytamy również, czy nie można działać inaczej, bez brawury, mniej widowiskowo, ale równie skutecznie? Na podstawie obrazu z monitoringu zidentyfikować łamiących przepisów kierowców, wezwać, pokazać nagrania, wystawić mandaty...

Policyjny program nosi tytuł "TOP KRYMINAŁ". Pasuje, jak ulał...

poboczem.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas