Polacy słabo na "Dakarze"

Drugi etap 32. Rajdu Dakar, z Cordoby do La Rioja (Argentyna), wygrał w rywalizacji motocyklistów Francuz David Fretigne.

article cover
AFP

Najszybszy z Polaków był Jakub Przygoński - zajął 20. miejsce i spadł w klasyfikacji generalnej na 12. pozycję, ze stratą ponad 21 minut do lidera, którym pozostał Francuz David Casteu.

Drugi na niedzielnym etapie był Casteu. Trzecie miejsce zajął Hiszpan Marc Coma, a czwarte Francuz Cyril Despres. Coma dostał jednak 22 minuty kary za ominięcie punktu kontroli czasu i spadł w klasyfikacji generalnej poza czołową dziesiątkę.

Jacek Czachor przyjechał na metę na 31. pozycji i jest w klasyfikacji rajdu 22. - ze stratą 34.55 do lidera. Krzysztof Jarmuż był 38. (36. miejsce w rajdzie ze stratą 51.00), Marek Dąbrowski - 55. (41. w rajdzie ze stratą 52.54).

Nasi motocykliści mieli spore problemy w deszczu. Przygoński i Dąbrowski przewrócili się. Na szczęście skończyło się tylko na otarciach skóry, porwanych kombinezonach i pokrzywionych motocyklach, które mechanicy szybko doprowadzili do porządku. Najbardziej doświadczony z nich Jacek Czachor przewiduje, że dopiero na pustyni zacznie się prawdziwe ściganie i kilkuminutowe straty nie będą mieć żadnego znaczenia.

Superpech prześladuje w Argentynie quadowca Rafała Sonika. Pod karze jaką dostał wczoraj za zbyt szybką jazdę na dojazdówce dzisiaj miał problemy techniczne (przebił przednią oponę omijajac leżącego motocyklistę, na "kapciu" przejechał wiele kilometrów). Na metę odcinka dojechał ze strata 42 minut do lidera i jest przedostatni w stawce. Makabryczny pech - powiedział na mecie.

Liderem po drugim etapie został Francuz Hubert Deltrieu.

W klasyfikacji samochodów wygrała załoga Nasser al-Attiyah - Timo Gottschalk (volkswagen race touareg), druga była załoga Guerlain Chicherit - Maria Thoerner na BMW (+1.08). Na trzeciej pozycji znalazł się kolejny team Volkswagena Mauricio Neves - Clecio Maestrelli (+2.01).

Na początku - tak jak wczoraj - jechałem ostrożnie. Gdy minęliśmy błotnistą i śliską część trasy, trochę mocniej zaatakowaliśmy. Sądzę, że znaleźliśmy dobre tempo, nie ryzykując przy tym za bardzo. Właściwie to mam wrażenie, jakbyśmy wcale nie jechali tak szybko. Ale zwycięstwo etapowe świadczy, że jednak zrobiliśmy wszystko tak, jak trzeba - powiedział Nasser al-Attiyah.

Krzysztof Hołowczyc wraz z Jeanem Fortin uzyskał 13. czas. W generalnej klasyfikacji jest 12. Od początku etapu miał problemy z samochodem. Nie mógł w pełni skręcać, bo zawieszenie nie pracowało tak, jak powinno. Gdy już wróciło do normy, odłączył się przedni napęd. Mimo tych przygód do mety dotarł na 13. pozycji. Do dziesiątego zawodnika w klasyfikacji generalnej traci dwie minuty.

Wczorajszy lider Nani Roma (BMW) kilka razy dachował. Dojechał do mety, ale z dużą stratą. W generalce jest 15.

Trzeci etap będzie namiastką pustynnych odcinków. Większość trasy będzie prowadzić po piachu, uczestników rajdu czekają też wydmy. W regionie Fiambali, gdzie przewidziano finisz, trzeba uważać na burze piaskowe, które tam nie są rzadkością.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas