Motocyklisto, zwolnij!

Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie. Twoje pierwsze wymuszenie może być ostatnim?

Takie hasło przewija się dość często w mediach i skłonić ma kierowców osobówek do zainteresowania się problemami motocyklistów. Ci ostatni często przytaczają bowiem argument, że większość wypadków z ich udziałem powodowana jest przez wymuszających pierwszeństwo przejazdu kierowców "katamaranów".

To prawda. Trzeba jednak pamiętać, że owe "wymuszenie pierwszeństwa" to cytat z policyjnych raportów, które wskazują przeważnie jedną przyczynę. Filmik, który dotarł do naszej redakcji zarejestrowany został przez nieoznakowany policyjny radiowóz.

Reklama

Na krótkim odcinku dwupasmowej drogi motocykliście udało się osiągnąć imponującą prędkość 203 km/h. Warto zaznaczyć, że tak rozpędzony motocykl w ciągu sekundy przejeżdża ponad 56 metrów. Kierujący samochodem osobowym rozpoczynając manewr wyprzedzania ma obowiązek upewnić się, czy sam nie jest właśnie wyprzedzany. Do tego służą właśnie lusterka boczne. Te ostatnie nie zapewniają jednak tak pełnej panoramy, jak przednia szyba, a żaden kierowca nie patrzy się w nie dłużej, niż przez ułamki sekund. Gdyby robił to dłużej, wypadków byłoby więcej. Prowadząc 1,5 tonową masę stali dobrze jest bowiem patrzeć przed siebie.

Pamiętając, że większość samochodów nie przyspiesza do setki w 3 sekundy, tak jak robią to "przecinaki", rozpoczęcie manewru wyprzedzania zajmuje co najmniej 2-3 sekundy. W tym czasie motocyklista pokonuje prawie 200 metrów. Hasło powinno więc brzmieć: kierowco, patrz w lusterka. Motocyklisto, zwolnij!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zwolnienie | hasło | wymuszenie | lusterka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy