Ktoś położył kamienie na odcinku specjalnym
Francuz Sebastien Ogier (Citroen DS3 WRC) wygrał Rajd Jordanii, czwartą rundę samochodowych mistrzostw świata. Broniący tytułu jego rodak Sebastien Loeb (Citroen DS3 WRC) zajął trzecie miejsce ze stratą 27,7 s.
Fabrycznych kierowców teamu Citroena rozdzielił Fin Jari-Matti Latvala (Ford Fiesta WRC), który stracił do Ogiera na ponad 250 km trasie odcinków specjalnych tylko 0,2 s. Na szóstej pozycji uplasował się były mistrz świata Formuły 1 Fin Kimi Raikkonen (Citroen DS3 WRC), który był wolniejszy od zwycięzcy o 6.14,9.
Przed ostatnim 10-kilometrowym odcinkiem specjalnym Baptism Cite 2, prowadzenie w rajdzie objął Latvala, który miał 0,5 s przewagi nad Ogierem.
"Na poprzednim OS-ie musiałem hamować, droga była zablokowana, ktoś położył na niej kamienie. Na szczęście za dużo nie straciłem, jest szansa, abym na ostatniej próbie walczył o zwycięstwo" - powiedział przed startem do ostatniego odcinka Ogier.
Problemy miał także siedmiokrotny mistrz świata Sebastien Loeb. "Na drodze leżały duże kamienie, nie było powodu, żeby ryzykować na tym odcinku. Wraz z mechanikami staramy się ustalić, dlaczego mój samochód jest tak nadsterowny, nie mogę utrzymać auta w linii. Na wolnych zakrętach niemal się zatrzymywałem, jedzie mi się bardzo trudno" - dodał Loeb.
Ostatnią próbę - zgodnie z zapowiedzią - wygrał Ogier, który był szybszy od Latvali o 0,7 s i dzięki temu triumfował w rajdzie.
Z planowanych 20 odcinków specjalnych, kierowcy przejechali tylko 14. Pierwszy etap rajdu, który miał się odbyć w czwartek, został odwołany. Powodem były problemy z morskim transportem sprzętu, który nie dotarł w terminie do portu w Hajfie. Statek, którym z Włoch płynęły samochody rajdowe i serwisowe ciężarówki, uległ awarii na morzu i podróż zaplanowana na 24 godziny trwała trzy dni.
Pięć OS-ów wygrał Latvala, po trzy Loeb i Ogier, dwa Fin Mikko Hirvonen (Ford Fiesta WRC) i jeden Norweg Petter Solberg (Citroen DS3 WRC).