Wyścig 1000 Mil Czechosłowackich wystartował

​Około stu historycznych samochodów wystartowało w czwartek rano z centrum Pragi w wyścigu 1000 Mil Czechosłowackich, który przypomina o imprezach automobilowych z lat 30. XX wieku. Najstarsza maszyna to bugatti 13 brescia z 1921 roku.

Blisko stuletniego staruszka złożył Jirzi Stauch, który na trasie 1000 Mil Czechosłowackich pojawił się po raz piąty. Samochód złożył z oryginalnych części, kierując się starymi zdjęciami. Przez pięć lat gromadził potrzebną dokumentację.

Przywracanie życia starym pojazdom stało się jego zawodem. Dzięki temu ma w garażu kilka weteranów szos. Wyremontowana brescia z pewnością nie jest pojazdem dla amatorów - kierownicę ma z prawej strony i nie ma hamulców przednich. Prędkość redukuje się, wrzucając niższy bieg, i używa się hamulca ręcznego.

Najwięcej samochodów w wyścigu, który pierwotnie liczył 1600 km i którego uczestnicy dwukrotnie pokonywali trasę między Pragą a Bratysławą, pochodzi z lat 30. XX wieku. Na trasę wyruszyły między innymi aero 662 sport, tatra 97 czy praga alfa, która wygrała wyścig w 1934 roku.

Na starcie pojawił się także samochód mg va z 1938 roku. Powstały tylko trzy sztuki tego auta, bo wojna zakończyła jego produkcję, a zachowały się dwa samochody - jeden w Czechach, a drugi w Zagrzebiu w Chorwacji. Producent zachwalał maszynę z aluminiową karoserią, kusząc prędkością 160 kilometrów na godzinę.

Właściciele i kierowcy starych samochodów, którzy najczęściej sami je wyremontowali, podkreślają, że coraz częściej weteranami interesują się ludzie młodzi. Najczęściej są to osoby zamożne, które traktują pojazdy jako inwestycję.

Wyścig 1000 Mil Czechosłowackich rozgrywany był w latach 30., na wzór włoskich zawodów, które promowały szybkość. Próbowano wrócić do tej tradycji w latach 70. Obecną trasę Praga-Bratysława-Praga auta pokonują od 2015 roku.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama