Obrotomierz zatrzymał się na 11 000 obr./min. - motocyklista w szpitalu

Późna pora, kręty odcinek gminnej drogi i sportowy motocykl w postaci Suzuki GSX-R, którego obrotomierz zatrzymał się na 11 000 obr./min. Ranny motocyklista trafił helikopterem do szpitala. Teraz sprawę będą badać śledczy oraz biegli z zakresu wypadków.

Do bardzo groźnego wypadku z udziałem SUzuki GSX-R doszło w środę 4 maja 17 minut po godzinie 22.

Według policyjnych ustaleń na drodze powiatowej w Miechowicach niedaleko Wietrzychowic pod Tarnowem 21-letni kierowca jednośladu nie zapanował nad swoim pojazdem na jednym z łuków w wyniku czego wyjechał poza jezdnię uderzając w rów melioracyjny.

W wyniku tego zdarzenia kierujący motocyklem doznał urazu kręgosłupa i trafił do szpitala helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Obrotomierz zatrzymał się na 11 000 obr./min. Wypadek zbadają biegli

Po ewakuacji poszkodowanego 21-latka do szpitala w Tarnowie kierowany przez niego jednoślad został zabezpieczony na parkingu strzeżonym do szczegółowych oględzin. Ponadto policjanci przy pomocy biegłych z zakresu wypadków komunikacyjnych będą próbować odtworzyć przebieg zdarzenia i ustalić jego wszystkie okoliczności, aby poznać jego przyczynę.

Reklama

Warto jednak zauważyć, że na jednym ze zdjęć wykonanych na miejscu wypadku przez funkcjonariuszy widać wyrwany z "gixxera" zestaw wskaźników, którego obrotomierz zatrzymał się na 11 000 obrotów, co może sugerować, że poszkodowany 21-latek nie jechał zbyt zachowawczo zanim doszło do wypadku.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: motocykle | wypadki drogowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy