Opel Cascada

Co prawda Opel słynie głównie z aut rodzinnych i miejskich, lecz czasami zaprezentuje światu model, który rzuca na jego stonowane działania zupełnie nowe światło. 

Tak też się stało w 2012 roku, kiedy to premierę na genewskiej wystawie samochodowej miał Opel Cascada, będący następcą Opla Astra Twin Top. Auto powstało na bazie Astry 4. generacji (J) i tak naprawdę nie stanowi odrębnego modelu, a jedynie jej wersję typu cabrio. 

To spore ułatwienie dla producenta, lecz także dla klientów, którzy mogli liczyć na atrakcyjną cenę z uwagi na już dostępną linię produkcyjną.

Samochód miał oczywiście sporo zmian względem „dawcy”. Podstawową i zarazem największą był materiałowy dach rozkładany w pełni automatycznie, który cechował się przede wszystkim bardzo szybkim działaniem. 

Otwierał się w pełni w ciągu tylko 17 sekund i w przeciwieństwie do innych aut, można było go składać i rozkładać do prędkości 50 km/h. To znakomity wynik, gdyż większość producentów zabraniała obsługi mechanizmu dachu inaczej niż na postoju.

Opel Cascada pierwszej generacji (2013-2019), lecz także jedynej, był bezpośrednim rozwinięciem Astry Twin Top stanowiącej odrębny wariant nadwozia gamy modelowej Astra. 

Jednak w przeciwieństwie do niej model Cascada cechował się znacznie większymi różnicami względem protoplasty. Poza dachem różnice można także dojrzeć po nieco agresywniejszej stylistyce, większych przetłoczeniach oraz po zupełnie przeprojektowanym grillu. 

Auto, jak to inne modele cabrio oferowane na Starym Kontynencie, nie doczekało się następcy z prostego względu – nie generowało wystarczających zysków. Trudno się temu dziwić, czy to z uwagi na duże oczekiwania Europejczyków względem praktyczności, czy z tytułu niepewnej pogody. Samochód miał kilku konkurentów, w tym Peugeot 308 CC oraz Volkswagen EOS. 

Opel Cascada, mimo nietuzinkowego nadwozia, był samochodem praktycznym. Miał aż cztery miejsca. Wszystkie wystarczające do podróży czwórki dorosłych ludzi – jak i spory bagażnik. 

Szczególnie nietypowa jest jednak jego długość i szerokość. Samochód mierzy bowiem niespełna 470 cm długości i 184 cm szerokości, co stawia go na równi z niedużymi limuzynami producentów premium.

Opel Cascada miał bogate wyposażenie. W standardzie kierowca mógł liczyć na praktycznie wszystko to, co istotne dla jego komfortu i bezpieczeństwa: ABS i ESP, system hill-holder, dwustrefową klimatyzację czy 18-calowe alufelgi. Wszystko to (i wiele więcej) było dostępne bez żadnej dopłaty ze strony nabywcy. Oczywiście ci najbardziej wymagający mogli sięgnąć znacznie dalej. 

Na wyposażeniu były światła w technologii LED, tapicerka pokryta skórą naturalną czy nowoczesne zawieszenie typu FlexRide z regulacją siły tłumienia. 

Kolejna ciekawostka związana jest z miejscem jego produkcji – samochód był wytwarzany w polskim oddziale marki Opel w Gliwicach. 

Opel Cascada to rzadki samochód, który trudno spotkać na krajowych ulicach, zatem opinie wśród nabywców pojawiają się sporadycznie. Jedną z najważniejszych zalet wspominanych przez wszystkich właścicieli jest kwestia komfortu. Auto, mimo składanego dachu, ma dużo miejsca wewnątrz – w sam raz dla czwórki podróżnych. Co jeszcze ciekawsze, dach po złożeniu nie zajmuje zbyt wiele miejsca w bagażniku. Jego pojemność kurczy się wówczas jedynie o 70 litrów.