Przejażdżka motocyklem po… falach oceanu!

Jest wiele rodzajów niegościnnych terenów, po których można próbować poszaleć crossem. Robbie Maddison zamarzył sobie jednak coś, zdawałoby się, niewykonalnego – przejażdżkę po… oceanie.

Nawet biorąc pod uwagę fakt, że mówimy tu o motocyklowym kaskaderze i człowieku, który ustanowił rekord świata skacząc jednośladem na odległość 107,5 metra, wydaje się być to zbyt szalonym pomysłem. Niewiele pomaga również fakt, że jest on fanem surfingu - sportu, który uprawia od najmłodszych lat.

Aby zrealizować swoje szalone marzenie, odpowiednio zmodyfikował swojego crossa. Obok kół znalazły się płozy, mające działać jak te w skuterze wodnym, a z tyłu zamontował oponę z bardzo wysokim bieżnikiem, aby zapewniała odpowiedni napęd w wodzie. Zdecydował się też na wymianę silnika w swoim KTMie 250SX na czterosuwową jednostkę o pojemności 450 ccm.

Reklama

Początki nie były łatwe, a motocykl Robbiego Maddisona wielokrotnie tonął. Wreszcie po dwóch latach samodzielnych prób, zwrócił się do DC Shoes z prośbą o wsparcie. Kierownictwu tej firmy, która stoi między innymi za wideo z wyczynami Kena Blocka, bardzo się całe przedsięwzięcie spodobało, a efekt ich wspólnej pracy możecie zobaczyć na wideo poniżej.

Efekt końcowy wygląda naprawdę powalająco, ale sam wyczyn był niezwykle niebezpieczny o czym możecie się przekonać pod koniec filmu - wielka fala przykryła Robbiego przez dłuższy czas. Tak długi że zaczynał już słabnąć i niewiele brakowało, a utopiłby się.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama