Webber: To tragiczna sprawa
Kierowca Red-Bull Racing, Mark Webber stwierdził, że szefowie Formuły 1 powinni wyciągnąć wnioski z wypadku Felipe Massy podczas kwalifikacji do Grand Prix Węgier i sprawić, by ściganie się było znacznie bezpieczniejsze.
W sobotę Brazylijczyk po uderzeniu metalową częścią oderwaną od bolidu Rubensa Barrichello stracił panowanie nad bolidem i uderzył w bandę otaczającą tor, doznając poważnego urazu głowy. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) rozpoczęła już dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie zdarzenia, szczególnie, że kilkanaście dni temu na torze Formuły 2 zginął syn byłego mistrza świata Formuły 1, Henry Surtees.
Webber uważa, że wypadek Massy nie może przejść niezauważony przez władze sportów motorowych. - Musimy wyciągnąć nauczkę z tego zdarzenia. To tragiczna sprawa, ale musimy wyjść jej na przeciw i zrobić wszystko, by zminimalizować szanse na wypadki - stwierdził. - Wiem, że kolizje i nieszczęśliwe zbiegi okoliczności to element tego sportu, ale trzeba sprawić, żeby zdarzały się jak najrzadziej. Jesteśmy myślami z Felipe i jego rodziną i choćby ze względu na niego powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo na torach - dodał.
Wicelider klasyfikacji generalnej jest pod wrażeniem wytrzymałości kasku Massy, który uchronił go od poważniejszych urazów, a może nawet śmierci. - Kask Felipe spisał się znakomicie. Powinniśmy mu się przyglądnąć bardzo uważnie i może wyciągniemy z tego wnioski dla wszystkich startujących w Formule 1 - wyjaśnił.