Robert musiał zjechać do boksu

Robert Kubica zajął dziesiąte miejsce w kwalifikacjach do niedzielnego Grand Prix w Barcelonie. Polak jeżdżący w stajni BMW - Sauber w krótkim telewizyjnym wywiadzie dla włoskiej telewizji Rai 2 stwierdził, że mógł być wyżej, chociaż nie ukrywał zadowolenia z awansu do decydującej rozgrywki.

ZOBACZ JAK PRZEBIEGAŁY KWALIFIKACJE!

- Oczywiście, że lepiej być w top 10, niż kończyć kwalifikacje na miejscach poza pierwszą dziesiątką, czy piętnastką. Poprawiliśmy bolid i to pozwoliło awansować do najlepszej grupy - powiedział polski kierowca. - W ostatniej części kwalifikacji Q3, tuż po zmianie opon, chciałem zaatakować pozycję ósmą i dziewiątą. Niestety pojawiły się problemy natury technicznej, bolid nagle przestał trzymać się toru. Nie było zatem sensu kontynuować w takich warunkach mojej jazdy i zjechałem do boksu, chociaż miałem jeszcze czas na jedno okrążenie.

Reklama

RG

STRATEDZY FERRARI ZNÓW ZAWALILI!

INTERIA360
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy