Renault z nutą optymizmu

Alan Permane, główny inżynier wyścigowy zespołu Renault przyznał, że dwie sesję treningowe przed Grand Prix Japonii, były dla teamu sesjami porównawczymi. Chodzi o sprawdzenie zachowania się opon na suchą nawierzchnię.

Można z nutą optymizmu patrzeć na wyniki, jakie osiągają oba bolidy Renault na torze Suzuka przed najbliższym GP Japonii. Robert Kubica na suchym torze ( wbrew przewidywaniom synoptyków podczas treningów nie padało ) dwukrotnie "wykręcił" trzeci czas w obu treningach. Pomiarowe tempo Polaka w drugiej sesji mogło być trochę lepsze, gdyby nie silny wiatr i minimalne problemy z ustawieniem balansu samochodu. Wspomina o tym Alan Permane, chociaż daleki jest od lamentowania.

"Warunki były dobre. Poziom przyczepności jest tu dość wysoki, więc nie słyszeliśmy wielu skarg ze strony kierowców. Wiatr przybrał nieco na sile w drugiej sesji, co przysporzyło nam problemów i utrudniło prowadzenie samochodu, ale obyło się bez dramatów. W przypadku samochodu Roberta, borykamy się z odrobiną niestałości w osiągach, ale jestem przekonany, że poradzimy sobie z tym podczas prac w nocy"- mówił Permane po zakończeniu drugiego treningu.

Reklama

Inżynier wyścigowy teamu Renault obawia się, że w sobotnim treningu i samych kwalifikacja nad torem wystąpią opady deszczu. Dlatego zespół zdecydował, że w dwóch pierwszych treningach wnikliwie porówna osiągi bolidów pod kątem opon, przeznaczonych na tor suchy. Taktyka wydaje się bardzo logiczna, bowiem w niedziele, w dniu wyścigu, według prognoz nie będzie padło.

"Biorąc pod uwagę prognozy wskazujące na bardzo obfite opady podczas jutrzejszych sesji, głównym celem było porządne przyjrzenie się oponom, ponieważ nie spodziewamy się, że jutro rano uda nam się wykonać przejazdy na suchym torze. Po południu poświęciliśmy w związku z tym więcej czasu na porównanie opon" - tłumaczył Peramane

Z dobrej strony pokazał się też Witalij Pietrow, drugi kierowca Renault. Witalij podczas pierwszego treningu skupił się na poznawaniu i uczeniu przejazdu toru Suzuka, stąd jego dalsza pozycja. W drugiej Rosjanin poczuł się pewniej i mógł przyśpieszyć przejazd. Dało to ostatecznie siódme miejsce i pół sekundy straty do Roberta Kubicy.

"Witalij rano miał problemy z podsterownością, ale jego inżynierowie wprowadzili kilka zmian i poprawili bolid. "Myślę, że dobrze się spisał. Udało mu się znaleźć około pół sekundy za Robertem, możemy się spodziewać lekkiej redukcji tej straty podczas jutrzejszych sesji" - zapowiedział Alan Permane główny inżynier wyścigowy Renault.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy