Na urlop Alonso pojedzie jako lider. Z pewną piękną Rosjanką
Niedzielny wyścig o Grand Prix Węgier będzie jedenastą z 20 tegorocznych eliminacji mistrzostw świata Formuły 1.
Zaraz po finiszu na torze Hungaroring pod Budapesztem dla 24 kierowców rozpoczną się miesięczne wakacje. Potrwają do 31 sierpnia.
Niezależnie od wyników uzyskanych w najbliższą niedzielę jako lider klasyfikacji MŚ uda się na urlop, zapewne wraz z narzeczoną, Rosjanką Dashą Kapustiną, Hiszpan Fernando Alonso. Kierowca Ferrari odniósł dotychczas trzy zwycięstwa w sezonie i zgromadził 154 punkty.
Zawodnik z Oviedo wyprzedza o 34 punkty Australijczyka Marka Webbera oraz o 44 jego partnera z ekipy Red Bull-Renault - Niemca Sebastiana Vettela, mistrza świata z ostatnich dwóch sezonów.
Bolidy spod znaku "Czerwonego Byka" znalazły się w ostatni weekend w centrum zainteresowania, po tym jak jeden z delegatów FIA zarzucił zespołowi niezgodne z regulaminem "mapowanie" jednostek napędowych. Z protokołu wynika, że stwierdzono "wyraźnie zmniejszony moment obrotowy w średnim zakresie prędkości obrotowych silnika".
Mimo tych zastrzeżeń austriacką ekipę dopuszczono do startu w GP Niemiec, bowiem okazało się, że przepisy nie są precyzyjne w tej kwestii.
Jednak w tym tygodniu FIA wydała dyrektywę uzupełniającą artykuł 5.5.3 regulaminu technicznego, która pozwoli uniknąć podobnych kontrowersji. Mimo zamieszania na Hockenheim, Red Bull-Renault prowadzi zdecydowanie w MŚ konstruktorów z dorobkiem 230 punktów. Wyprzedza Ferrari - 177 i zespół McLaren-Mercedes - 160, który w ostatnich tygodniach jakby złapał zadyszkę i pozwolił się dogonić ekipie Lotus-Renault - 159.
W tej ostatniej, należącej do luksemburskiej grupy kapitałowej, liderem jest Fin Kimi Raikkonen, który jest czwarty w rywalizacji o tytuł - 98 pkt. Mistrza świata z 2007 roku dzielnie wspiera ósmy w stawce Francuz Romain Grosjean - 61. Między nimi sklasyfikowani są jeszcze Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes - 92, Niemiec Nico Rosberg z Mercedes GP - 76 oraz drugi Brytyjczyk z McLaren-Mercedes Jenson Button - 68.
Wyścig o Grand Prix Węgier powszechnie uważany jest za jeden z najnudniejszych w całym kalendarzu. Prawie zawsze kolejność krystalizuje się już na pierwszych okrążeniach, a nie zaburzają jej w istotny sposób nawet wizyty w alei serwisowej. Dlatego na Hungaroringu ważne dla układu sił są zawsze wyniki sobotniej rywalizacji o pole position.
W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 306,630 km, czyli 70 okrążeń po 4,381 km.
Następny wyścig - o GP Belgii na torze Spa-Francorschamps zaplanowany jest na 2 września. Do tego czasu, mimo przerwy wakacyjnej, można się spodziewać intensywnych negocjacji menedżerów z teamami w sprawie przedłużenia kontraktów z kierowcami na nowy sezon. Być może dojdzie już do kilku transferów.