Lopez: Z Kubicą Lotus-Renault byłoby silniejsze

Właściciel Lotus-Renault GP - Gerard Lopez jest przekonany, że gdyby startował Robert Kubica, pozycja ekipy z Enstone byłaby znacznie wyższa. Jednocześnie Luksemburczyk wyznał, że team nie będzie budował nowego bolidu w oparciu o Polaka.

Zespół Lotus - Renault w przedsezonowych zapowiedziach miał nadawać ton tegorocznym wydarzeniom na torach Formuły 1. Plany stajni z Enstone pokrzyżował i zarazem zweryfikował lutowy wypadek Roberta Kubicy na trasie rajdu Ronde di Andora. Polak odniósł bardzo poważne obrażenie i jego start w sezonie 2011 został wykluczony.

Po kilkumiesięcznej rekonwalescencji i rehabilitacji rokowania są trochę bardziej optymistyczne. Być może Robert Kubica nie straci całego sezonu i pojawi się w bolidzie R31 jeszcze w końcówce tego roku. Zespół Lotus - Renault w miejsce krakowianina zaangażował Nick'a Heidfelda. Początek sezonu potwierdzał zapowiedzi szefostwa Lotus - Renault o tym, że zespół jest bardzo dobrze przygotowany do sezonu 2011. Trzecie miejsce Witalija Pietrowa na inaugurację w Australii i trzecie miejsce w kolejnym wyścigu Heidfelda zapowiadały dobry rok dla ekipy Roberta Kubicy.

Reklama

Niestety wraz z kolejnym odsłonami eliminacji mistrzostw świata, pogłębiał się kryzys teamu z Enstone. Po 11 tegorocznych wyścigach serii Grand Prix Formuły 1, zespół Lotus - Renault zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów z 66 punktami na koncie tracąc do czwartego Mercedes.GP 14 oczek. Gerard Lopez właściciel stajni Lotus - Renault uważa, że z Robertem Kubicą w składzie team miałby więcej punktów.

"W tym sezonie tracimy głównie ze względu na brak Roberta - to oczywiste. Gdyby nadal się ścigał, moim zdaniem mielibyśmy więcej punktów niż w zeszłym roku, nasza pozycja po prostu byłaby lepsza". Auto stworzyliśmy dla Roberta. Uczestniczyłby w jego poprawianiu przez cały sezon, prowadząc zespół w górę stawki". - powiedział właściciel Lotus Renault GP dla ToileF1.

Jednocześnie luksemburski biznesmen wyjawił, że w przyszłym roku team nie planuje podobnego kroku, jak przed sezonem 2011, kiedy to budowano bolid pod kątem i dla Roberta Kubicy.

"Zauważyłem, że w tym sporcie inżynierowie budują dwa typy samochodów. Maszyna może być dobra, jeśli opracowuje się ją dla konkretnego zawodnika: w przeszłości niektóre ekipy tak postępowały i odnosiły sukces. My poszliśmy właśnie taką drogą z R31. Innym podejściem jest skonstruowanie bolidu odpowiadającego w równym stopniu obu kierowcom teamu. To nasz wybór na 2012 rok". - wyjawił Gerard Lopez.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy