Hamilton i Vettel najszybsi na treningach przed GP Japonii
Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedes GP rano i Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault po południu byli najszybsi na pierwszych treningach przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Japonii na torze Suzuka, 15. z 19 eliminacji mistrzostw świata Formuły 1.
Przed południem Hamilton uzyskał czas 1.34,157, lepszy o 0,330 s od kolegi z teamu Mercedes GP i rodaka Nico Rosberga. Wyprzedził też o 0,611 s od Vettela oraz o 0,630 s drugiego kierowcę Red Bull-Renault Australijczyka Marka Webbera. Dopiero za nimi sklasyfikowano bolidy Ferrari prowadzone przez Brazylijczyka Felipe Massę - stracił 0,969 s oraz Hiszpana Fernando Alonso - 0,997 s.
Druga seria należała już do zawodników spod znaku "Czerwonego Byka", bowiem Vettel pokonał najszybsze pomiarowe okrążenie w czasie 1.33,852, pokonując Webbera o 0,168 s. Trzeci był Rosberg - 0,262 s straty, szósty Hamilton - 0,590, a Alonso dziesiąty - 1,235.
GP Japonii teoretycznie może wyłonić mistrza świata kierowców, jednak szanse na to by Vettel już w niedzielę zapewnił sobie czwarty z rzędu tytuł w F1 wydają się niezbyt realne, choć triumfował na Suzuce trzykrotnie w ostatnich czterech sezonach (2009-10 i 2012).
Tym razem Niemiec również jest najpoważniejszym kandydatem do zwycięstwa, bowiem w tym sezonie stawał już na najwyższym stopniu podium ośmiokrotnie, w tym w czterech ostatnich startach od sierpnia. Powiększył swój dorobek do 272 punktów. Drugi w stawce Alonso ma ich 195, trzeci Fin Kimi Raikkonen z Lotus-Renault - 167, a czwarty Hamilton - 161.
Matematycznie ta czwórka kierowców jeszcze liczy się w walce o mistrzostwo świata, ale faktycznie szanse Fina i Brytyjczyka są niemal zerowe i już w niedzielę w obydwu przypadkach mogą przepaść - jeśli ukończą wyścig za liderem MŚ.
Realnie na placu boju pozostał więc tylko Alonso. Jednak jest możliwy scenariusz, że pożegna się z tytułem już podczas GP Japonii. Tak się stanie, jeśli Vettel wygra tu po raz czwarty w ciągu pięciu sezonów, a Hiszpan minie linię mety na dziewiątej lub niższej pozycji.
Red Bull-Renault zbliża się coraz bardziej do czwartego z rzędu triumfu w klasyfikacji kierowców, bowiem prowadzi w niej z dorobkiem 402 punktów. Wyprzedza Ferrari - 284, Mercedes GP - 283 i Lotus-Renault - 239. Do zdobycia w pięciu ostatnich startach jest jeszcze maksymalnie 197 punktów, co raczej oznacza, że team spod znaku "Czerwonego Byka" będzie mógł otwierać butelki szampana jeszcze przed zamykającą sezon GP Brazylii.