F1. Po raz dziesiąty w Singapurze

Po Grand Prix Włoch na początku września na torze Monza zakończyła się europejska część kalendarza Formuły 1. W najbliższą niedzielę kierowcy ścigać się będą w Singapurze przy sztucznym oświetleniu. Zawody w tym mieście odbędą się po raz dziesiąty.

Po Grand Prix Włoch na początku września na torze Monza zakończyła się europejska część kalendarza Formuły 1. W najbliższą niedzielę kierowcy ścigać się będą w Singapurze przy sztucznym oświetleniu. Zawody w tym mieście odbędą się po raz dziesiąty.

W Singapurze zostanie rozegrana 14. runda mistrzostw świata. Wszystkie sześć pozostałych odbędzie się na torach w Azji i Ameryce.

Rok temu na Marina Bay w swoim 200. starcie triumfował niemiecki kierowca Mercedesa GP Nico Rosberg, który objął wtedy prowadzenie w MŚ i utrzymał je do końca sezonu. W tym roku Rosberg już nie jeździ, po zdobyciu tytułu mistrzowskiego niepodziewanie zakończył karierę.

Drugie miejsce wywalczył Australijczyk Daniel Ricciardo (Red Bull), a trzecie partner Rosberga z zespołu Brytyjczyk Lewis Hamilton.

Reklama

W tym roku liderem mistrzostw od GP Włoch jest Hamilton. Brytyjczyk wygrał na Monzie, awansował na pozycję lidera i ma 3 pkt przewagi nad Niemcem Sebastianem Vettelem z Ferrari. Kierowca włoskiego teamu lubi tor w Singapurze, na którym zanotował już cztery wygrane w karierze (2011, 2012, 2013 i 2015). Dwa razy - w 2008 i 2010 roku najszybszy był Hiszpan Fernando Alonso (McLaren) oraz Hamilton (2009, 2014), a jedno zwycięstwo ma w dorobku Rosberg (2016).

Wyścig w Singapurze - co podkreślają kierowcy - jest jednym z najtrudniejszych w kalendarzu.

"Jeździmy po ulicach w centrum miasta, atmosfera jest niesamowita. Ale jest bardzo wilgotno i gorąco, co jest ciężkie dla samochodów i kierowców. Aby myśleć o dobrej lokacie, trzeba mieć samochód, który będzie przyczepny w wolnych zakrętach. Mam nadzieję, że taki dostanę" - powiedział Alonso.

Na dobry rezultat liczy także Vettel.

"Krąży opinia, że Ferrari jest lepsze niż Mercedes na Marina Bay. Dobrze będzie, jak to się potwierdzi. To bardzo ciężki wyścig, trzeba być doskonale przygotowanym fizycznie. Wygrać tam po raz piąty, to by mi sprawiło frajdę" - powiedział czterokrotny mistrz świata.

Jedno okrążenie toru w Singapurze ma 5 067 m długości, kierowcy przejeżdżają je 61 razy. W sumie mają do pokonania trasę 308,8 km, na każdym okrążeniu są 23 zakręty.

Wyścig zaplanowano na godzinę 14 czasu polskiego. Poprzedzą go kwalifikacje dzień wcześniej oraz trzy sesje treningowe. Rekordzistą toru jest Australijczyk Daniel Ricciardo, który w 2016 roku jedno okrążenie przejechał w czasie 1.47,187.

Tor Marina Bay jest szczęśliwy dla tych, którzy na nim triumfowali. W ostatnich sześciu latach w pięciu przypadkach zwycięzca zostawał później mistrzem świata.

Czołówka klasyfikacji generalnej (po 13 z 20 wyścigów):

 1. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes GP)         238 pkt

 2. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari)                235

 3. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes GP)          197

 4. Daniel Ricciardo (Australia/Red Bull)            144

 5. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari)               138

 6. Max Verstappen (Holandia/Red Bull)                68

 7. Sergio Perez (Meksyk/Force India-Mercedes)        58

 8. Esteban Ocon (Francja/Force India-Mercedes)       55

 9. Carlos Sainz Jr (Hiszpania/Toro Rosso-Renault)    36

10. Nico Huelkenberg (Niemcy/Renault)                 34

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy