F1. Kolejne zwycięstwo Hamiltona

Brytyjczyk Lewis Hamilton z zespołu Mercedes GP wygrał na torze Marina Bay wyścig Formuły 1 o Grand Prix Singapuru, 14. rundę mistrzostw świata i umocnił się na pozycji lidera cyklu.

Hamilton zrobił kolejny krok ku tytułowi
Hamilton zrobił kolejny krok ku tytułowiAFP

Drugi był Australijczyk Daniel Ricciardo (Red Bull) ze stratą prawie 5 s, a trzeci Fin Valtteri Bottas (Mercedes GP), wolniejszy od Hamiltona o ponad 8 s.

Tuż po starcie doszło w czołówce do kraksy, której sprawcą był Fin Kimi Raikkonen z Ferrari. Na mokrej nawierzchni jego bolid uderzył najpierw w samochód Maxa Verstappena z Red Bulla, chwilę później w partnera z teamu Niemca Sebastiana Vettela, który dzień wcześniej wywalczył pole position.

Bolidy Raikkonena i Verstappena zostały poważnie uszkodzone, Vettel po kraksie przejechał jeszcze kilkaset metrów, ale jego maszyna także była uszkodzona. Niemiec wpadł w poślizg, całkowicie uszkodził przedni spojler i zakończył jazdę. W kraksie ucierpiał również samochód Hiszpana Fernando Alonso z McLarena, który wycofał się na dziewiątym okrążeniu.

Największym wygranym zamieszania tuż po starcie okazał się Hamilton, który w kwalifikacjach miał piąty czas, Brytyjczyk po tym, jak odpadli najgroźniejsi rywale wyszedł na prowadzenie i praktycznie prowadził non-stop, z małą przerwą, gdy zjechał na zmianę opon.

Brytyjczyk, pomimo tego, że wygrał, nie był z przebiegu walki zadowolony. W jej trakcie, gdy na tor wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa, tracił wypracowaną wcześniej przewagę i musiał ponownie odpierać ataki Ricciardo. Szali goryczy dopełnił safety car po kraksie Szweda Markusa Ericssona z Saubera.

Hamilton, który chwilę wcześniej miał nad Australijczykiem ponad 10 s przewagi, po re-starcie znowu poczuł jego oddech na plecach i mocno zdenerwowany pytał przez radio, po co na torze ponownie jest safety car.

"Trzy razy traciłem wypracowaną przewagę. To jakieś nieporozumienie, miałem wrażenie, że nie wszyscy chcą, abym wygrał. Trzeba coś z tym zrobić, gdyż neutralizacja wypacza przebieg walki na torze" - mówił na mecie zdenerwowany Hamilton.

Z powodu opóźnień, gdy na tor kilka razy wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa, nie udało się rozegrać wszystkich planowanych 61. okrążeń toru. Zgodnie z przepisami F1 rywalizację zakończono po dwóch godzinach.

Wyścig ukończyło tylko 12 kierowców.

Hamilton po zwycięstwie na Marina Bay umocnił się na pozycji lidera mistrzostw świata F1, ma już 28 pkt przewagi nad Vettelem.

Kolejna 15. runda mistrzostw świata F1 - Grand Prix Malezji odbędzie się na torze Sepang 1 października.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas