Dominacja Red Bulla i... niespodzianka w Korei
Dwa samochody Red Bulla będą startowały z dwóch pierwszych pozycji do jutrzejszego wyścigu o Grand Prix Korei na torze Yeongam. Nie obyło się bez niespodzianek.
Już w pierwszej części kwalifikacji bolidy Red Bulla udowodniły, że pod koniec sezonu przeżywają prawdziwy renesans. Jadący na nieco wolniejszej miękkiej mieszance (do dyspozycji kierowców jest również supermiękka, szybsza na pojedynczym okrążeniu o około 0,5 s) kierowcy tego zespołu zanotowali najlepsze czasy, przy czym szybszy był Sebastian Vettel. Drugi czas zanotował Mark Webber, za którym znalazł się Jenson Button. Dobrą formę pokazał również Sergio Perez z Saubera, który uplasował się na czwartej pozycji.
Rywalizacja w pierwszej części kwalifikacji była niezwykle wyrównana. 17 kierowców zmieściło swoje czasy w 1 sekundzie, a z trudem do Q2 zakwalifikowali się Lewis Hamilton (McLaren) i Fernando Alonso (Ferrari), którzy zajęli dwa ostatnie premiowane awansem miejsca.
Z dalszych jazd odpadli Bruno Senna, Witalij Pietrow, Heikki Kovalainen, Charles Pic, Timo Glock, Pedro De la Rosa i Narain Karthikeyan, który na skutek problemów z hamulcami wyleciał z toru na jednym z zakrętów i chociaż nie uszkodził bolidu to musiał zakończyć jazdę.
W drugiej części kwalifikacji Vettel pokazał jak pewnie czuje się na koreańskim torze. Już na początku sesji Niemiec wykręcił najszybsze okrążenie po czym zjechał do boksu i już do końca nie pojawił się torze, oszczędzając opony.
Drugi czas uzyskał tym razem Alonso, który tym samym pokazał, że nie zamierza oddawać prowadzenia w mistrzostwach bez walki, chociaż strata do Vettela wyniosła 0,2 s, czyli dużo jak na kwalifikacje. Dla porównania tylko o 0,013 s wolniejszy był Lewis Hamilton, który uzyskał 3. czas, wyprzedzając Marka Webbera.
Największym przegranym Q2 okazał się Jenson Button. Brytyjczyk znalazł się na 11. pozycji, czyli był najszybszym kierowcą, który nie awansował do dalszych jazd. Za nim znaleźli się Sergio Perez, Kamui Kobayashi, Paul di Resta, Pastor Maldonado, Daniel Ricciardo i Jean-Eric Vergne.
Na wyniki tej części kwalifikacji niewątpliwie wpływ miał fakt, że pod koniec jazd problemy techniczne ze skrzynią biegów miał Ricciardo, który zaparkował swój bolid na poboczu, co skutkowało wywieszeniem żółtej flagi. A to dla pozostałych kierowców oznacza konieczność zwolnienia, zignorowanie żółtej flagi może zostać ukarane przez sędziów.
Ostatecznie jednak Sebastian Vettel może czuć pewien niedosyt. W Q3 dał się wyprzedzić koledze z zespołu, Markowi Webberowi, co uznać trzeba za niespodziankę. Niemiec zepsuł pierwszy sektor ostatniego pomiarowego okrążenia i nie był w stanie poprawić swojego wcześniejszego czasu, z czego skrzętnie skorzystał Webber.
W drugiej linii, za samochodami Red Bulla staną Lewis Hamilton i Fernando Alonso. Na dalszych pozycjach swoje bolidy ustawią Kimi Raikkonen (Lotus) i Felipe Massa (Ferrari), Romain Grosjean (Lotus) i Nico Hulkenberg (Williams) oraz Nico Rosberg i Michael Schumacher (obaj Mercedes).
Start do jutrzejszego wyścigu o Grand Prix Korei nastąpi o godzinie 8.00 polskiego czasu.