​Toyota Mirai. Cena w Polsce z dwójką z przodu

Czy się to komuś podoba, czy nie, w ostatnich miesiącach wyraźnie przyspieszyło elektryfikowanie motoryzacji. Większość nowych lub zapowiadanych modeli samochodów to auta na prąd (oznaczane skrótem BEV), częściowo na prąd (hybrydy plug-in, PHEV) lub prądem wspomagane (hybrydy klasyczne HEV oraz tzw. "miękkie", mild-hybrid, MHEV). Jak wiadomo, pionierem i liderem technologii hybrydowej jest Toyota, która równocześnie mocno lansuje też napęd wodorowy, alternatywny wobec wyżej wymienionych rozwiązań i kto wie czy nie najbardziej przyszłościowy.

Pierwsza jazda nową Toyota Mirai
Pierwsza jazda nową Toyota Mirai INTERIA.PL

Pojazd na wodór to stuprocentowy "elektryk", którego jednak nie trzeba wyposażać w kosztowny i ciężki zestaw baterii ani ładować z zewnętrznych źródeł energii. Ma on bowiem własną, pokładową elektrownię w postaci specjalnych ogniw paliwowych, które wytwarzają prąd w wyniku reakcji z udziałem dwóch pospolicie spotykanych w przyrodzie pierwiastków: wodoru i tlenu. Tak uzyskana energia zasila silnik samochodu, a jedynym produktem ubocznym procesu, zachodzącego we wspomnianych ogniwach, jest woda.

INTERIA.PL

Tlen pochodzi z powietrza, wodór należy wcześniej zatankować do zbiorników. W Mirai, pierwszym seryjnie produkowanym osobowym modelu wodorowym Toyoty, są trzy takie, trójwarstwowe, ultrawytrzymałe (nawet na przestrzelenie z broni palnej) pojemniki: przed i za tylną osią oraz w tunelu środkowym. Łącznie ważą one 100 kilogramów, czyli około siedmiokrotnie mniej niż akumulatory, które w klasycznym samochodzie elektrycznym zapewniałyby podobny zasięg.

Toyota Mirai 2 - pierwsza jazda

Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL
Toyota MiraiINTERIA.PL

Mirai zadebiutował w 2014 r. W styczniu ub.r. podczas imprezy Toyota Kenshiki Forum w Amsterdamie mieliśmy okazję obejrzeć przedprodukcyjną wersję drugiego wcielenia tego modelu. Już wtedy bardzo się nam podobał. W ostatecznej formie wygląda równie świetnie. Sprawia wrażenie limuzyny nie tylko eleganckiej, nowatorskiej, lecz i wręcz luksusowej.

Mirai II, zbudowany na płycie podłogowej flagowego Lexusa LS, ma o 23 cm większy rozstaw osi od RAV4. Zapewnia wygodę czwórce dorosłych pasażerów (piątej osobie, siedzącej z tyłu, będzie przeszkadzał wysoki tunel środkowy) i miejsce dla ich bagażu. Dane fabryczne wskazują też na jego zupełnie zadowalającą dynamikę.

Głównymi atutami japońskiego cudu techniki nie są jednak uroda, komfort i osiągi, ale to, co zapewnia mu przewagę nad zwykłymi "elektrykami". Czyli połączenie ich znanych zalet z jednoczesnym wyeliminowaniem równie znanych wad. Napełnienie zbiorników Miraia trwa zaledwie około 5 minut, a zgromadzony w tym czasie zapas wodoru wystarcza na przejechanie nominalnie 650 km, w praktyce nawet ponad 700.

No dobrze, tylko gdzie ten wóz tankować... Tu rozwiązaniem ma być "Polska Strategia Wodorowa do roku 2030 z perspektywą do 2040 r.", której projekt Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało 14 stycznia 2021 r. do konsultacji publicznych. Dokument ów zakłada szybki rozwój technologii wodorowych w różnych gałęziach gospodarki, w tym w transporcie. Przewiduje m.in. dopuszczenie w ciągu najbliższych 4 lat do eksploatacji 500 wyprodukowanych w Polsce autobusów napędzanych wodorem oraz budowę 32 stacji tankowania wodoru.

Toyota Mirai 2 już w Polsce

Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 
Toyota Mirai 

Toyota twierdzi, że "era wodoru już nadeszła". Napęd oparty na ogniwach paliwowych będzie wkrótce powszechnie stosowany w wielu różnych środkach transportu - od łodzi po pojazdy komunikacji publicznej. Papież Franciszek otrzymał wodorowe papamobile. Flotę Mirai - Parlament Europejski.

W marcu rozpoczyna się przedsprzedaż Mirai w Polsce. Wkrótce model ten pojawi się w wybranych salonach japońskiej marki i będzie mu się można z bliska przyjrzeć. Pierwsi klienci odbiorą swoje cacka w połowie roku. Ile zapłacą? Toyota obiecuje, że ceny będą "zaczynały się od dwójki z przodu". I nie chodzi tu o 2 miliony...

INTERIA.PL

A na koniec "efekt wow!". Otóż Mirai to pierwszy w dziejach motoryzacji samochód, który nie tylko nie emituje żadnych zanieczyszczeń do atmosfery, ale wręcz oczyszcza zasysane z otoczenia powietrze. W zestawie instrumentów pokładowych jest wskaźnik, podający wydajność tej operacji (w litrach na minutę). Według danych Toyoty, przejechanie  10 000 km filtruje tyle powietrza, ile, oddychając, zużywa w ciągu roku jedna osoba.

A co do wody... Kierowca ma do dyspozycji przycisk z napisem H2O i sam decyduje, kiedy ją wypuścić na zewnątrz - przez wykonaną z z giętkiego materiału rurę wydechową. To znaczy wylotową...

Toyota Mirai 2 w Polsce 

(ar)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas