Kolejne elektryczne Renault. Trafi do Polski?
Wielkimi krokami zbliża się Międzynarodowy Salon Motoryzacyjny w Genewie.
Chociaż impreza przebiegać będzie w cieniu koronawirusa, nie zabraknie na niej światowych premier. Jedną z nich jest nowa, elektryczna, wersja małego Renault - model Twingo Z.E. Na pierwszy rzut oka samochód niczym nie różni się od swojego spalinowego odpowiednika. Wyróżnikiem zelektryfikowanej odmiany jest wyłącznie subtelna, niebieska, kalkomania ciągnąca się przez cały bok pojazdu (od przednich do tylnych świateł). Alternatywny napęd zdradzają ponadto niebieskie wstawki na osłonie chłodnicy i plakietka z napisem Z.E. Electric na szklanej tylnej klapie. Podobnie, jak w odmianie spalinowej, napęd przekazywany jest na koła tylnej osi. Elektryczny silnik trakcyjny generuje 82 KM i 160 Nm.
Energia magazynowana jest w baterii litowo-jonowych akumulatorów o masie 165 kg. Pojemność 22 kWh pozwala na pokonanie dystansu do 250 km mierzonego w cyklu WLTP City (do 180 km w cyklu mieszanym). Renault Twingo EV przyspiesza do 100 km/h w 13,5 s i osiąga prędkość maksymalną 135 km/h. Sprint do 50 km/h zajmuje mu 4,5 s. Pełne ładowanie akumulatorów prądem z domowego gniazdka (230 Voltów, 2,3 kWh) trwa 13,5 h. Korzystając z ładowarki ściennej o mocy 3,7 kW czas ten skrócić można do około 8 godzin. Producent, w ramach wyposażenia opcjonalnego, proponuje również szybką ładowarkę ścienną o mocy 7,4 kW, dzięki której pełne naładowanie akumulatorów trwać może około 4 godzin. Analogicznie - korzystając z publicznych ładowarek dużej mocy (11/22 kW) czas ładowania wynosi odpowiednio: 2 godziny 10 minut lub... 63 minuty.
Twingo Z.E. to już siódmy bateryjny model w ofercie Renault. Auto trafić ma do salonów przed końcem roku. Niewykluczone, że - w obliczu wprowadzanych w Polsce dopłat do pojazdów elektrycznych - za sprawą modelu Z.E. Twingo powróci również na nasz rynek. Obecnie modelu z napędem spalinowym próżno szukać w ofercie polskiego importera francuskiej marki.