E.Go Life. Ostateczny cios w polski plan elektromobilności?

19 października 2016 roku czterej najwięksi krajowi dostawcy prądu: Enea, Energa, PGE Polska Grupa Energetyczna oraz Tauron Polska Energia powołali do życia spółkę ElectroMobility Poland.

Jej głównym zadaniem miało być lobbowanie na rzecz elektromobilności. Ambitny plan zakładał stworzenie "narodowego" samochodu elektrycznego. Spółka powstała, by wspierać - ogłoszony we wrześniu 2016 roku - rządowy plan elektromobilności.

Pierwszym krokiem w opracowaniu polskiego samochodu elektrycznego był, ogłoszony 13 marca 2017 roku, konkurs na "wizualizację koncepcji nadwozia". Zwycięzców poznaliśmy 12 września ubiegłego roku. Jury zadecydowało o przyznaniu czterech równorzędnych nagród. W listopadzie ruszyć miał - organizowany we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju - konkurs na zbudowanie jeżdżących prototypów.

Reklama

12 lutego bieżącego roku na stronach ElectroMobility Poland zamieszczono komunikat dotyczący pracy specjalnej komisji debatującej nad cechami przyszłego polskiego auta. Czytamy w nim m.in., że: "W tej chwili waży się, czy powinien on (samochód - przyp. red.) być duży, czy mały, tani, czy drogi".

Przytoczony cytat pozwala sądzić, że ubiegłoroczny konkurs był jedynie działaniem marketingowym i... grą na czas. Inaczej trudno wytłumaczyć fakt, że prace nad kształtami karoserii ruszyły zanim domniemany producent zdefiniował tak podstawowe założenia, jak wymiary czy rynkowe pozycjonowanie nowego modelu. Kiedy więc na nasze drogi wyjadą pierwsze egzemplarze "narodowego" e-auta?

Zgodnie z pierwotnymi planami jeżdżący prototyp powstać miał do końca roku. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, by terminu udało się dotrzymać.

W opinii Piotra Zaremby - dyrektora zarządzający ElectroMobility Poland - zainteresowanych budową polskiego e-auta jest prawie 200 podmiotów. "Całe postępowanie będzie składać się z kilku etapów, w trakcie których eksperci dokładnie zweryfikują nie tylko wszystkie projekty, ale również kompetencje zespołów, które je zgłosiły".

"Komisja wnikliwie analizuje złożone dokumenty i ocenia je według skomplikowanych kryteriów. Ekspertów interesuje na przykład jakie dany pojazd może mieć przewagi konkurencyjne, jakie będzie posiadał funkcje, czy jego produkcja będzie rentowna" - zdradza Zaremba.

Podsumowując - wkrótce minie półtora roku od założenia spółki ElektroMobility Poland. W tym czasie udało się rozstrzygnąć zupełnie zbędny konkurs na wizualizację pojazdu i... to w zasadzie tyle.

Jest bardzo mało prawdopodobne, by przed końcem roku udało się stworzyć chociażby makietę wersji produkcyjnej. O jeżdżącym prototypie również nie mamy co marzyć. Prace komisji dowodzą bowiem, że wciąż nie ustalono jeszcze fundamentalnych kwestii, jak chociażby wymiary, moc napędu czy zasięg. Oznacza to, że od etapu budowy prototypu dzieli nas przepaść.

Pomijając już kwestię wyłonienia wykonawcy, by zbudować pojazd spełniający wymogi homologacji drogowej, trzeba stworzyć tomy dokumentacji technicznej. Oczywiście poszczególni oferenci zapewne zajęli się już tą kwestią. Nie można mieć jednak żadnej pewności, że komisja zaakceptuje proponowane rozwiązania lub - nie wniesie do nich - własnych uwag i poprawek.

W tym miejscu warto dodać, że pod koniec 2015 roku w Akwizgranie rozpoczął działalność ciekawy start-up o nazwie e.GO. Po niespełna 1,5 roku Niemcom udało się zbudować... kilka jeżdżących prototypów różniących się układem napędowym. Równocześnie trwały prace nad projektem karoserii oraz... budową fabryki mającej produkować elektryczne pojazdy. Obecnie trwa już wyposażanie nowego zakładu i... zbieranie zamówień na samochód o nazwie e.GO Life. Dostępne są trzy wersje o mocy szczytowej: 27 KM, 54 KM lub 81 KM osiągające prędkości maksymalne odpowiednio: 116 km, 150 km lub 160 km/h i zasięg między 136 a 194 km (wg cyklu pomiarowego NEDC).

Samochody, a jakże, można już zamawiać. Ceny startują od 15 900 euro za podstawowy model e.GO Life 20. Topowy e.GO Life 60 wyceniony został na 19 900 euro. Pierwsze 1800 egzemplarzy trafić ma do nabywców jeszcze w tym roku. W kolejnym zdolności produkcyjne fabryki w Akwizgranie wynosić mają 19 tys. sztuk...

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy