Czy jesteśmy gotowi na elektromobilne jutro?

InsightOut Lab we współpracy z marką Volkswagen sprawdził wiedzę i nastawienie Polaków do samochodów elektrycznych. Respondenci zostali zapytani o aktualną liczbę "elektryków" jeżdżących po polskich drogach, infrastrukturę do obsługi aut elektrycznych i specjalne miejsca parkingowe dla aut z możliwością ładowania zewnętrznym źródłem prądu.

Według badania InsightOut Lab, co trzeci Polak (33 proc.) uważa, że w Polsce zarejestrowanych jest mniej niż tysiąc pojazdów elektrycznych. Tylko ok. 1/5 respondentów wie, ile "elektryków" obecnie jeździ po polskich drogach: 22 proc. ankietowanych wskazało, że liczba ta wynosi od 5 do 25 tysięcy pojazdów. Odsetek ten jest większy wśród ludzi posiadających prawo jazdy (24 proc.) niż wśród tych, którzy prawa jazdy nie posiadają (16 proc). Pozyskane dane wskazują na to, że Polacy myślą, że samochodów elektrycznych jest w tej chwili jeszcze bardzo niewiele.

 Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), pod koniec lutego 2020 roku liczba zarejestrowanych elektrycznych samochodów osobowych w Polsce wynosiła 9 803 sztuk. Z nich 58 proc. (5 700 pojazdów) to auta w pełni elektryczne ( BEV, ang. battery electric vehicles ), a 42 proc. (4 103 pojazdów) to hybrydy typu plug-in ( PHEV, ang. plug - in hybrid electric vehicles ).

Reklama

W ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2020 roku zarejestrowanych zostało 1 166 "elektryków" - to blisko dwustuprocentowy wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. Oprócz tego, w 2019 roku 28 proc. Polaków zadeklarowało, że w ciągu 3 lat rozważy zakup samochodu elektrycznego. Dla porównania, w 2018 roku było ich 17 proc., a w 2017 roku - tylko 12 proc.

Mity o elektromobilności w Polsce

Brak odpowiedniej infrastruktury i zbyt mała liczba stacji ładownia aut elektrycznych to jeden z głównych mitów dotyczących elektromobilności w Polsce. Niestety, stereotyp ten potwierdzają wyniki badania InsightOut Lab: aż 90 proc. Polaków uważa, że liczba stacji ładowania "elektryków" nie jest wystarczająco duża, by móc swobodnie porusza się autem elektrycznym po ulicach (50 proc. odpowiedziało "zdecydowanie za mało", 40 proc. - "za mało").

Tymczasem, według danych PSPA, w Polsce są już 1 093 stacje ładowania samochodów elektrycznych, udostępniające łącznie 2 028 punktów ładowania. Liczba ta rośnie z każdym miesiącem - jeszcze na koniec 2018 roku stacji ładowania było około 300, a pod koniec I kwartału 2019 r. ponad dwa razy więcej - 646.

Ponadto, obecnie na jeden publicznie dostępny punkt ładowania w Polsce przypada średnio 3,5 BEV, podczas gdy w Niemczech i na Słowacji - 4 "elektryki" na jeden punkt. To pokazuje, jak dynamicznie w Polsce zachodzą zmiany infrastrukturalne.

Kolejne zmiany w infrastrukturze zajdą dzięki przyjętej dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/844, która weszła w życie z dniem 9 lipca 2018 roku. Zgodnie z jej zapisami, we wszystkich krajach Unii Europejskiej przy nowych niemieszkalnych budynkach (np. biurowcach lub centrach handlowych) albo tych podlegających generalnemu odnowieniu, z liczbą miejsc parkingowych większą niż 10, będą musiały powstać miejsca dopasowane do ładowania aut elektrycznych. Na pięć zwykłych miejsc parkingowych, musi powstać minimum jedno miejsce dla "elektryków".

Oprócz tego, dyrektywa nakłada obowiązek wyposażenia dodatkowych miejsc w infrastrukturę kablową, ułatwiającą późniejszą instalację punktu ładowania. Wszystkie kraje członkowskie UE miały czas na transpozycję tej dyrektywy do 10 marca 2020 roku.

Prywatna stacja benzynowa

Mimo, że obecnie liczba samochodów spalinowych wielokrotnie przewyższa liczbę elektrycznych, o gotowości Polaków na elektromobilną zmianę mogą świadczyć przywiązania do istniejących nawyków.   

InsightOut Lab zapytał respondentów, czy chcieliby mieć dystrybutor paliwa na swoim miejscu parkingowym - wyłącznie do swojego użytku. Prawie połowa (44 proc.) ankietowanych odpowiedziała, że zdecydowanie lub raczej skorzystałaby z takiej możliwości. Wśród osób w wieku 18-24 lata chęć posiadania domowej stacji benzynowej wyraziło 59 proc. badanych, a wśród osób w wieku 55 lub starszych - 27 proc.

Wyraźne różnice widać też w zależności od miejsca zamieszkania badanych: 50 proc. mieszkańców wsi zdecydowanie lub raczej chciałoby mieć możliwość posiadania własnego dystrybutora paliwa. Tak samo odpowiedziało 35 proc. mieszkańców dużych miast (powyżej 500 tys. mieszkańców). Wynik ten wskazuje, że jesteśmy skłonni do ułatwień infrastrukturalnych - podczas gdy budowa przydomowej stacji benzynowej jest raczej nierealna, to w wielu przypadkach instalacja własnego punktu ładowania auta elektrycznego jest czymś możliwym.

Obecnie większość Polaków już ma możliwość zorganizowania prywatnej "stacji benzynowej" dla samochodów elektrycznych - ponad połowa z nas mieszka w domach, w których także można ładować auta zasilane prądem (według opracowania HRE Investments na podstawie danych Eurostat za 2018 rok, 44 proc. Polaków mieszka w blokach).

Oczywiście, każdy budynek ma inne możliwości energetyczne, a czas ładowania auta ze zwykłego, konwencjonalnego gniazdka może być bardzo długi. Dlatego producenci aut elektrycznych mają dla swoich klientów różne rozwiązania. Na przykład, Volkswagen proponuje posiadaczom "elektryków" zainstalowanie w miejscu zamieszkania prywatnej stacji ładowania (wallbox ID.Charger), poprzedzone audytem energetycznym.

"Zielone" miejsca parkingowe

 Ustawa o elektromobilności, która weszła w życie 22 lutego 2018 roku, pozwala właścicielom samochodów elektrycznych jeździć po buspasach i za darmo parkować w strefach płatnego parkowania. Na wielu parkingach w Polsce już pojawiły się specjalnie oznaczone miejsca wyłącznie dla "elektryków".

 InsightOut Lab sprawdził nastawienie Polaków do takich "zielonych" miejsc parkingowych. Respondenci zostali zapytani, czy gdyby się spieszyli, a jedynym wolnym miejscem byłoby to przeznaczone tylko dla aut elektrycznych, to zajęliby je. Wyniki pokazały, że aż 78 proc. ankietowanych nie zaparkowałoby auta spalinowego na "zielonej kopercie".

Co ciekawe, największy odsetek osób, które przyznały, że skorzystałyby z parkingu dla aut elektrycznych, jest wśród ludzi młodych w wieku 1824 lata (34 proc.) i prawie dwa razy mniejszy u osób w wieku 55 lat i więcej (17 proc.).

Respondenci zostali także zapytani, czy sądzą, że inni kierowcy zajęliby miejsce parkingowe dla "elektryków" - aż 69 proc. respondentów uważa, że tak. Wynik ten wskazuje na to, że większość z nas ma gorsze zdanie na temat innych kierowców. Bardziej sceptyczne są kobiety: 75 proc. ankietowanych pań uważa, że inni kierowcy zaparkowaliby swoje auto na miejscu dla aut elektrycznych. Tego samego zdania jest też 64 proc. mężczyzn.

Wyniki badań, przeprowadzonych przez InsightOut Lab we współpracy z marką Volkswagen, odzwierciedlają podejście Polaków do samochodów elektrycznych i zachodzących zmian w infrastrukturze. Mimo istniejących w społeczeństwie opinii, że przywileje dla "elektryków" to przesada (przecież, zdaniem respondentów, takich aut w Polsce jest dosyć mało), Polacy skłonni są do szanowania nowych zasad, dotyczących elektromobilności.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy