Canoo - amerykański elektryk z Europy i na polskich częściach

W Polsce zastanawiamy się, czy jest sens pchać się na rynek z nową marką? Czy Izera sobie poradzi? Kto to kupi, skoro większość producentów już ma elektryczne auta i zapowiada kolejne? Amerykanie nie czytają polskiej prasy, więc „bez zastanowienia” pchają na rynek kolejne nowe marki. Jedną z nich ma być Canoo. Pierwsze pojazdy tej marki powstaną jednak w Europie i będą wykorzystywały także części z Polski.

Chorzowska firma Izoblok podpisała właśnie umowę na dostawy elementów z polipropylenu dla firmy Canoo Technologies z Torrance w USA. Wartość kontraktu przekracza nieco 8 mln euro, czyli 37,4 mln złotych. Realizacja kontraktu obejmuje lata 2021-2029. Warto więc może wprowadzić Canoo do naszej świadomości.

Canoo to amerykański start-up przechodzący w stronę produkcji. Firma zbudowała własną platformę, na której chce wytwarzać trzy modele - vana Lifestyle Vehicle, dostawcze MPDV no i oczywiście pick-upa (jak to w USA). Mają być dostępne w różnych wersjach, a ich ceny mają wahać się od 34 750 dolarów do 49 950 dolarów.

Reklama

Canoo zbudowało platformę typu skateboard, dostosowaną do napędu na przednią, tylną lub obie osie. Konstruując ją firma zgłosiła ponad 50 patentów. W zależności od modelu przewidziano silniki o mocach 200, 300 i ponad 500 KM. Firma nie podała jeszcze szczegółów dotyczących baterii, ale wiadomo, że zasięg ma wynosić (w najlepszym przypadku) 400 km, a naładowanie jej do 80 proc. ma trwać 28 minut.

Kierowanie pojazdem odbywa się wyłącznie korzystając rozwiązania drive-by-wire, w której mechaniczne połączenia (na przykład kierownicy z kołami) zastępuje się elektrycznymi. Na filmie z testów samej platformy widać, że miejsce kierowcy kilkakrotnie było przenoszone w różne punkty platformy. Architektura pojazdu ma pozwalać modernizować i rozbudowywać samochody tak, jak rozbudowujemy komputery stacjonarne. Dlatego firma wierzy, że samochody będą równie satysfakcjonujące dla pierwszego, jak i kolejnych właścicieli. Każdy będzie mógł łatwo dostosować pojazd do własnych potrzeb i korzystając z rozwiązań, które nie były dostępne w momencie premiery modelu.

Trzeba przyznać, że patrząc na filmy prezentujące przyszłe rozwiązania można zazdrościć inżynierom Canoo pomysłowości. Ciekawe tylko, jak te rozwiązania obronią się w sprzedaży, bo zapewne nie wszystkie wchodzą w skład standardowego wyposażenia. Dokładne specyfikacje i cenniki poszczególnych wersji mają być opublikowane w okresie bliższym wprowadzenia samochodu na rynek. A to ma nastąpić w ostatnim kwartale przyszłego roku.

W czerwcu tego roku Canoo wybrała miasto Pryor w Oklahomie jako miejsce budowy fabryki, z której w 2023 roku mają zacząć wyjeżdżać elektryczne samochody. Tak, to kilka miesięcy po wprowadzeniu auta na rynek. W pierwszym okresie samochody będą produkowane w Europie, a konkretnie w Holandii przez zakłady Nedcar, które mają także pracować nad przygotowaniem seryjnej produkcji aut w Oklahomie. Nie podano czy po roku 2023 Nedcar będzie nadal wytwarzał auta amerykańskiej marki. W 2022 roku produkcja tych samochodów ma sięgnąć ledwie 1000 egzemplarzy, a w kolejnym 15 000. W porównaniu z planami produkcyjnymi Tesli, Volkswagena czy innych masowych marek to kropla, ale trzeba przyznać, że niezwykle interesująca.  

Jan Stora

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy