Autobusy na prąd ledwie zaczęły jeździć, a już stoją. Zastąpiły je diesle
Zaledwie kilka dni temu władze Jeleniej Góry zaprezentowały elektryczne autobusy mające zasilić gamę pojazdów komunikacji miejskiej. Szybko po tym wydarzeniu pojawiły się jednak problemy z ich użytkowaniem. W efekcie elektryki zostały zastąpione przez autobusy z silnikami Diesla.
Raczej nie jest zaskoczeniem, że pojazdy elektryczne ustępują praktycznością i niezawodnością autom spalinowym. Wielu kierowców zdaje sobie sprawę z tego, że deklarowany przez producenta zasięg nie do końca pokrywa się z tym rzeczywistym. Oczywiście z tym problemem styczność mają nie tylko prywatni właściciele samochodów na prąd, ale również wielu miast. W ramach polityki klimatycznej europejskie metropolie dość chętnie inwestują w autobusy elektryczne. I podobnie, jak w przypadku osób prywatnych, może pojawić się rozczarowanie, że pojazd przejeżdża znacznie krótszy dystans, niż deklarował to producent.
Przykładem takiego miasta może być Gdańsk. Jak informowało Radio Gdańsk, kierowcy autobusów miejskich skarżyli się na 18 pojazdów elektrycznych marki MAN, które docelowo miały przejeżdżać na jednym ładowaniu 400 km. W rzeczywistości jednak zasięg ten miał być o połowę mniejszy. Według pracowników to za mało na przejazd pełnej zmiany. To zaś miało oznaczać konieczność wykonywania tzw. zjazdów technicznych na podładowanie akumulatorów między kursami. Dopiero po pewnym czasie producent przeprowadził dokładniejszą konfigurację pojazdów tak, żeby dostosować je do potrzeb komunikacyjnych miasta. Na obecną chwilę wszystkie elektryczne autobusy Man radzą sobie bez zarzutu.
Zaledwie dwa dni temu Miejski Zakład Komunikacyjny w Jeleniej Górze wraz z przedstawicielami władz miasta przedstawili 10 nowych elektrycznych autobusów chińskiej firmy Yutong, mających zasilić gamę pojazdów MZK. To połowa wszystkich zakupionych przez miasto pojazdów od tego producenta.
Autobusy mają 12 metrów długości i wyposażone są w bezkobaltowe akumulatory, dzięki którym mają pokonywać do 350-400 km na jednym ładowaniu. Pojazdy wyposażone są również w automatyczną klimatyzację, monitoring wizyjny oraz system wczesnego kierowcę o zagrożeniach na drodze. Miasto informuje, że całkowity koszt projektu (wliczając w to również stacje ładowania) to 77 mln złotych. Warto też dodać, że w 2021 w mieście prowadzone były testy tych autobusów.
Problemy z użytkowaniem elektrycznych pojazdów chińskiego producenta zaczęły się dość szybko, bo zaledwie po kilku dniach od ich uroczystej prezentacji. Jak informuje portal 24jgora.pl problem miał dotyczyć zamarzniętego układu pneumatycznego.
Wkrótce na trasy miały wyjechać cztery pojazdy na prąd. Jak się okazało, nie na długo. Pojazdy miały wrócić do bazy ze względu na problemy z hamulcami. W efekcie MZK Jelenia Góra miała podjąć decyzję, by na trasach elektryki zostały zastąpione przez autobusy z silnikami Diesla - informuje wspomniany portal. Problem najwidoczniej jeszcze nie został rozwiązany. Dziś rano spółka poinformowała, że na jeleniogórskie ulice wyjechały zaledwie dwa elektryczne autobusy.