Suzuki GSX-S125 - emocje rodem z Moto GP

article cover
Marek Wicher INTERIA.PL

Suzuki GSX-S125 - emocje rodem z Moto GP

Suzuki GSX-S125 to motocykl, który w prostej linii wywodzi się z legendarnego modelu GSX-R. Mimo mniejszej pojemności silnika, znajdziemy w nim dużo sportowych emocji, które w połączeniu z dobrymi osiągami (jak na tą klasę) zapewni odpowiednią do wyglądu dawkę wrażeń.Marek Wicher INTERIA.PL
Niepozorny napis ECSTAR na bocznych owiewkach zdradza bliskie koneksje z fabrycznym zespołem Suzuki w serii MotoGP. Chcesz się poczuć jak Joan Mir lub Alex Rins? Wskakuj na siodełko i odkręć manetkę gazu!Marek Wicher INTERIA.PL
Z definicji GSX-S125 to dwuosobowy motocykl w bogatej gamie Suzuki. Dla komfortu własnego, a przede wszystkim drugiej osoby, na tylnej części kanapy powinna siadać wyłącznie drobna i filigranowa białogłowa.Marek Wicher INTERIA.PL
Z tej perspektywy Suzuki GSX-S125 prezentuje się bardzo mocarnie. Dobrze wyprofilowany zbiornik paliwa daje solidne podparcie dla kolan jeźdźcy, a całości dopełnia kultowy już lakier mettalic triton blue. Na dłuższych przelotach siedzisko okazuje się nieco za twarde. Ale może „sportowcy” tak mają? Marek Wicher INTERIA.PL
Skromnie i bez fajerwerków. Wyświetlacz przekazuje podstawowe informacje, w tym aktualnie zapięty bieg. Szkoda, że zabrakło w nim wskazań temperatury powietrza.Marek Wicher INTERIA.PL
Stacyjka posiada blokadę przed amatorami cudzej własności i wszelkimi dowcipnisiami, chcącymi zepsuć dobry humor właściciela GSXa.Marek Wicher INTERIA.PL
Coś wam to przypomina? Rozwiązanie wprost przejęte z wyścigów. Zbiornik paliwa pomieści 11 litrów, co przy dość rozsądnym apetycie na paliwo daje zasięgi rzędu 300 kilometrów na jednym tankowaniu.Marek Wicher INTERIA.PL
Jednocylindrowa 125-ka generuje 15 koni mechanicznych, a więc pełną moc dopuszczoną przepisami dla posiadaczy prawa jazdy kategorii B. W górnych zakresach obrotów dobrze czuć sportowy rodowód modelu. W codziennej eksploatacji brakuje nieco dołu.Marek Wicher INTERIA.PL
Pod niewielką tylną częścią kanapy kryje się równie niewielki schowek. Mimo zamykania na klucz nie polecamy pozostawiania w nim jakichkolwiek cennych przedmiotów.Marek Wicher INTERIA.PL
Standardowe wyposażenie każdego GSX-a: zestaw kluczy, a w nim śrubokręt, klucz do świecy i dwa imbusy. To chyba tak na wszelki wypadek, bo Suzuki nie potrzebują częstych serwisów.Marek Wicher INTERIA.PL
Na obu kołach znajdziemy tarczowe hamulce. Z przodu mamy tarczę o średnicy 290 mm i dwutłoczkowy pływający zacisk. W sytuacjach awaryjnych kierowca może liczyć na seryjny ABS. U czołowych producentów ten układ to norma. U tych budżetowych częściej znajdziemy budżetowy CBS.Marek Wicher INTERIA.PL
Pod zgrabnymi owiewkami rodem z Moto GP kryje się chłodnica silnika. Średnice goleni przednich amortyzatorów wynoszą 31 milimetrów. Przy tylnym kole pracuje jeden, centralny amortyzator.Marek Wicher INTERIA.PL
Wygodne sety dla kierowcy i pasażera. Skrzynia biegów ma sześć przełożeń, przy czym najwyższy bieg służy do ecodrivingu. Marek Wicher INTERIA.PL
Zadziorny kuperek może się podobać. Koła obu osi wyposażono w 17-calowe ogumienie. Z przodu o szerokości 90, z tyły 130.Marek Wicher INTERIA.PL
Seryjny wydech brzmi bardzo sportowo, ale przy tym jest ciągle komfortowy. Sąsiedzi nie będą narzekać, kiedy podjedziemy pod dom.Marek Wicher INTERIA.PL
Pod prawym kciukiem znajdziemy wyłącznik zapłonu i przycisk startera. Manetka gazu chodzi lekko i precyzyjnie. Aż chce się ją odkręcać Marek Wicher INTERIA.PL
Z lewej strony zgrupowano centrum sterowania wszechświatem w GSXie.Marek Wicher INTERIA.PL
Kontrolka oznaczona literami RPM, tuż nad wskaźnikiem pozycji neutralnej skrzyni biegów, podpowiada kierowcy, kiedy należy przepiąć bieg na wyższy. Całkiem przydatny gadżet.Marek Wicher INTERIA.PL
Najmniejszy naked w gamie Suzuki waży około 133 kilogramów. Tak niską masę docenimy kiedy przyjdzie nam manewrować motocyklem w garażu. Stadko 15 kucyków pozwala rozpędzić GSXa do prędkości około 120 km/h, choć dużo zależy również od gabarytów i masy kierowcy. Prosta zasada – duży driver jedzie wolniej.Marek Wicher INTERIA.PL
Suzuki GSX-S125 to jedna z tańszych propozycji renomowanych producentów. Kosztuje około 17 tysięcy złotych, a po sezonie będzie pewnie można trafić na jakieś ciekawe promocje. Konkurencja jest dużo droższa: Yamaha MT-125 to wydatek rzędu 21 tysięcy złotych.Marek Wicher INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas