Range Rover sterowany smartfonem! Prototyp już jeździ

Jednym z często pojawiających się problemów, podczas jazdy w terenie, jest to czy uda nam się pokonać jakąś przeszkodę. Czasami trudno oszacować czy przejedziemy bezpiecznie tuż obok dużego głazu, albo czy auto nie zawiśnie na podwoziu podczas jazdy po bardzo dużych nierównościach.

W drogich terenówkach starają się w tym pomagać kamery umieszczone dookoła samochodu, ale to rozwiązanie nie pomoże nam w każdej sytuacji. Najlepiej po prostu wysiąść z auta i samemu oszacować sytuację. Podobnego zdania jest Land Rover, który testuje właśnie system pozwalający na zdalne sterowanie samochodem w terenie.

Obsługuje się go przy pomocy aplikacji na smartfona i pozwala na skręcanie, dodawanie gazu, hamowanie, zmianę biegu i aktywowanie reduktora. Dzięki temu możemy wysiąść z samochodu i z zewnątrz obserwować jego progres. System pozwala na jazdę z prędkością do 6,5 km/h, a kierowca musi znajdować się w promieniu 10 metrów od samochodu.

Land Rover wskazuje również inne zastosowanie tej aplikacji, poza pomocą w terenowej jeździe. Dzięki niej możemy na przykład zdalnie wyjechać samochodem z parkingu, jeśli ktoś zastawił nasze auto, uniemożliwiając wejście do niego.

Innym ciekawym systemem, który testuje brytyjski producent, jest układ pozwalający na autonomiczne... zawracanie. Wystarczy "poinformować" samochód, że chcemy zawrócić, a on wyszuka bezpieczne miejsce dla tego manewru i poprosi kierowcę o potwierdzenie chęci zawrócenia. Gdy to zrobimy, samochód samodzielnie wykona cały manewr, kontrolując nie tylko kierownicę, ale także gaz, hamulec oraz biegi. Dzięki zestawowi czujników auto ma "widzieć" wszelkie możliwe przeszkody - nie tylko inne pojazdy, ale również ludzi lub przydrożne słupy.

Powyższe funkcje są częścią większego programu, zakładającego stworzenie autonomicznego samochodu. Zanim jednak otrzymamy w pełni samodzielny pojazd, pojawiać się będą systemu dające możliwość aktywowania autonomicznego trybu w konkretnych sytuacjach.