Problemy Ubera z testami samochodów autonomicznych

Amerykański koncern Uber przenosi testy samochodów autonomicznych z Kalifornii do stanu Arizona - ogłoszono w czwartek. Wcześniej władze stanowe Kalifornii nakazały firmie wstrzymać badania w warunkach drogowych nad samosterującymi się samochodami.

Dzień przed ogłoszeniem decyzji Ubera gubernator Arizony Doug Ducey zaprosił firmę do przeniesienia testów do jego stanu. Przekonywał, że władze lokalne są przyjaźnie nastawione do biznesu.

Uber ogłosił w komunikacie, że ich flota samochodów autonomicznych została przeniesiona do Arizony, gdzie w ciągu kilku tygodniu wznowione zostaną testy w warunkach drogowych. Nie ujawniono jednak dokładnej daty rozpoczęcia badań drogowych, a także informacji na temat liczby samochodów, które będą brały w nich udział. W Kalifornii Uber zarejestrował 16 takich pojazdów.

Reklama

"Arizona wita z otwartymi ramionami i drogami autonomiczne samochody Ubera. Kiedy Kalifornia poprzez rozbudowę biurokracji i regulacji wciska hamulec innowacjom i postępowi, Arizona wyznacza kierunek dla nowych technologii i biznesów" - podkreślał Ducey w oświadczeniu. Jego rzecznik Daniel Scarpinato tłumaczył, że gubernator Arizony jest entuzjastą autonomicznych samochodów i nowych modeli biznesowych. Przypomniał, że w 2015 roku Ducey podpisał rozporządzenie dotyczące wsparcia dla testów samosterujących się samochodów w Arizonie.

W zeszłym tygodniu Uber rozpoczął testy autonomicznych samochodów w Kalifornii. Jednak wkrótce po oficjalnym ogłoszeniu tego projektu kalifornijski urząd ds. pojazdów zagroził firmie podjęciem kroków prawnych jeśli nie zakończy ona badań samodzielnie nawigujących samochodów w warunkach drogowych. Tłumaczono, że firma potrzebuje na to specjalnej zgody, którą wcześniej wydano 20 innym firmom.

Uber argumentował natomiast, że nie potrzebuje takiego zezwolenia ponieważ ich samochody nie są w pełni autonomiczne. Mimo tego firma reklamowała całe przedsięwzięcie jako testy pojazdów "samodzielnie jeżdżących".

Przez ostatni tydzień trwały negocjacje kalifornijskich władz z koncernem. Jednak w środę firma ogłosiła, że kończy projekt, a ich samochody opuszczają drogi Kalifornii. Była to odpowiedź na wcześniejszą zapowiedzi urzędników, którzy grozili Uberowi cofnięciem zgody rejestracyjnej dotyczącej ich 16 samochodów autonomicznych. Urząd tłumaczył, że wcześniejsza zgoda została wystawiona przez pomyłkę, ponieważ pojazdy te nie zostały odpowiednio oznaczone jako testowe. Zaapelowano jednocześnie do Ubera, aby ten wystąpił z wnioskiem o pozwolenie na legalne testy w Kalifornii.

Podczas dotychczasowych testów amerykański koncern sprawdzał zachowanie autonomicznych Volvo XC90 wyposażonych w systemy umożliwiające samodzielne hamowanie, przyspieszanie, zmianę pasów ruchu i nawigowanie po ulicach. Nad bezpieczeństwem pasażerów czuwał pracownik Ubera, który miał przejmować kontrolę nad autem w przypadku jakiejkolwiek awarii.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: samochody autonomiczne | uber
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy