Lamborghini Urus coraz bliżej

Jeszcze przed końcem roku Lamborghini pokaże, drugi w swojej historii, samochód o uterenowionym charakterze: konkurencyjny dla Bentleya Bentayga model Urus.

Oznacza to, że pracownicy fabryki włoskiej marki w Sant’Agata Bolognese są właśnie świadkami historycznych zmian. Do tej pory, na tle innych fabryk koncernu Volkswagena, włoski obiekt uznać można było za stosunkowo niewielki. Powierzchnia zakładu wynosiła skromne 80 tys. metrów kwadratowych. Przygotowania do uruchomienia produkcji Urusa poniosły za sobą konieczność podwojenia zajmowanej przez obiekt przestrzeni. Obecnie fabryka zajmuje już 160 tys. metrów kwadratowych.

W ramach inwestycji powstała m.in. stworzona od podstaw lakiernia. W ostatnich sześciu latach niemal dwukrotnie podwoiła się też liczba pracowników. Utworzono dodatkowych 600 etatów zwiększając poziom zatrudnienia do 1300 osób. Samo przygotowanie do produkcji Urusa zaowocowało stworzeniem 500 nowych miejsc pracy. Gdy nowa lakiernia osiągnie pełną wydajność na zatrudnienie liczyć może kolejnych 200 osób!

Reklama

Lamborghini Urus trafi na europejskie rynki w drugiej połowie przyszłego roku. Ceny startować mają z pułapu niespełna 200 tys. dolarów plus podatki.

Włosi wiążą z autem ogromne nadzieje. Począwszy od roku 2019 fabryka w Sant’Agata Bolognese osiągnąć ma wydajność około 3500 egzemplarzy. W perspektywie najbliższych lat oznacza to podwojenie sprzedaży samochodów włoskiej marki. W zeszłym roku na nowe Lamborghini zdecydowało się bowiem około 3,5 tys. nabywców.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy