Egzamin na przyjaciela rodziny

Aby stać się członkiem rodziny, samochód musi sprostać wysokim wymaganiom.

Touran i Scenic reklamowane są jako auta do wszystkiego, więc w teście poprzeczkę podnieśliśmy im wysoko.

Stylizowanie minivana na samochód terenowy i pozostawienie mu przedniego napędu wydaje się dziwnym posunięciem. Ponieważ jednak nawet SUV-ami mało kto jeździ w prawdziwym terenie, rynek takie pomysły chętnie akceptuje. Po przednionapędowych Nissanie Quashqai i Altei Freetrack (w wersji 2WD niedostępnej na naszym rynku) pojawił się podniesiony i ustylizowany odpowiednio Scenic Conquest oraz zmodyfikowany w podobnym guście VW Cross Touran. Oba prezentują się całkiem atrakcyjnie i dzięki zwiększonemu prześwitowi bez trudu pradzą sobie z dojazdem na osiedle w budowie czy wakacyjny kemping.

Reklama

Sylwetka Tourana to potwierdzenie volkswagenowskiej nijakości. To zreszą zamierzone działanie, którego celem jest.... uzyskanie odporności na upływ czasu. Nie od dziś wadomo bowiem, że samochody o wyprzedzającym epokę designie dość szybko "dostają zmarszczek". Powściągliwa stylistyka od lat zapewnia duże powodzenie nawet modelom na zawsze schodzącym z taśm produkcyjnych. Scenic prezentuje się zupełnie inaczej. Jego śmiała sylwetka rzuca się w oczy i trzeba przyznać, że robi to z wdziękiem. To zdecydowanie najbardziej udana ewolucja dziwacznego w sumie modelu Megane.

Nieokrzesaną kulturę pracy silników wysokoprężnych zawsze akceptowano z uwagi na fenomenalnie niskie zużycie paliwa. Jednak wyścig mocy w dieslach spowodował, że parametry jednostek bardzo się do siebie zbliżyły. Szczególnie widać to po volkswagenowskim 2.0 TDI o mocy 170 KM. Swoimi osiągami bije on na głowę większość silników benzynowych, w tym testowanego 2.0 16V w Scenicu. Potężny moment obrotowy, dostępny już praktycznie od 1800 obr./min pozwala rzadko sięgać do dźwigni zmiany biegów. Jednak wysoka moc okupiona jest dość sporym zużyciem paliwa - wręcz na miarę auta benzynowego. Dobremu benzyniakowi jednostka ta jednak ustępuje kulturą pracy. Zarówno poziom emitowanych drgań, jak i hałasu nie należą tu do najniższych.

Sprawdzamy, który z tych "zadziornych" minivanów okaże się lepszym towarzyszem rodzinnych podróży. Benzynowy Scenic, czy wyposażony w mocnego, ale paliwożernego turbodiesla Touran.

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: egzamin | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy