Citroen C5 zniknie z rynku? Co go zastąpi?

Od premiery Peugeota 508 mija właśnie siódmy rok. Jeszcze starszy jest jego kuzyn spod znaku Citroena. Obecna, druga generacja modelu C5 trafiła do salonów w 2008 roku. Jak - w perspektywie przejęcia Opla - kształtuje się przyszłość obu modeli koncernu PSA?

Na początek kilka dobrych informacji. Wszystko wskazuje na to, że następca Peugeota 508 pojawi się na rynku już w przyszłym roku. Samochód bazować ma na modułowej platformie EMP2, która pozwala m.in. na stworzenie auta z napędem hybrydowym. Taki wariant uzupełni cenniki wkrótce po debiucie nowego modelu. Nowy Peugeot segmentu D czerpać ma ze stylistycznych wzorców nakreślonych przez zaprezentowany w Genewie koncepcyjny model Instinct. Wszystko wskazuje na to, że - wzorem aut segmentu premium - w ofercie pojawi się też jego "uterenowiona" odmiana.

Reklama

Niestety, na tym dobre informacje się kończą. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że wraz z pojawieniem się w salonach następcy Peugeota 508 z europejskich cenników Citroena zniknie model C5. Nie chodzi jedynie o zarzucenie stosowanej od 2000 roku nazwy. Citroen - najprawdopodobniej - na dobre wycofa się z oferowania na Starym Kontynencie klasycznych pojazdów segmentu D! Oznacza to, że Francuzi planują wygaszenie linii modelowej, której początki sięgają lat siedemdziesiątych i Citroena GS.

Decyzja o pozostawieniu C5 bez następcy wydaje się racjonalna. Oprócz nowego Peugeota w portfolio samochodów tego pokroju oferowanych przez PSA znajduje się przecież - zupełnie nowy - Opel Insignia. Wbrew pozorom nie oznacza to wcale marginalizacji Citroena. Wszystko wskazuje na to, że firma skupi się na budowie nowego, dużego crossovera. Samochody tego typu cieszą się na Starym Kontynencie ogromnym powodzeniem. Niewykluczone, że nowy model otrzyma nazwę C5 Aircross.

Decyzja o wycofaniu C5 z kontynentalnej Europy nie oznacza wcale, że auto nie doczeka się żadnego następcy. Trzeba pamiętać, że największym rynkiem zbytu dla Citroena od lat pozostają Chiny, gdzie marka sprzedaje zdecydowanie więcej aut niż w rodzimej Francji. Klasyczne sedany, zwłaszcza w przedłużonych odmianach, cieszą się w Kraju Środka ogromnym wzięciem. Można wiec przypuszczać, że schedę po C5 przejmie zupełnie nowy model przeznaczony na rynki azjatyckie.

Trzeba pamiętać, że w Chinach oferowany jest dziś chociażby model o nazwie C6 zbudowany w oparciu o nową platformę EMP2. Samochód - poza nazwą - ma niewiele wspólnego z pierwszą generacją C6 znaną z Europy. Zgodnie z lokalną modą karoseria mierzy blisko 5 m a rozstaw osi niemal 3 m.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy