Porsche 911 Cabriolet - pierwsza jazda

Choć w Europie wciąż zimno, sezon na kabriolety trwa w najlepsze. Jedną z nowości jest Porsche 911 Cabriolet.

Podobnie jak odmiana Coupe, także Cabriolet jest oferowany w dwóch wersjach silnikowych. 350-konna nosi nazwę Carrera, mocniejsza o 50 KM - Carrera S. Do auta z otwartym nadwoziem zupełnie wystarczy ta pierwsza. Choć stanowczo doradzamy zamówienie z obszernej listy opcji skrzyni PDK i sportowego tłumika. Gdy włączy się głośny tryb jego pracy, wrażenia są niesamowite.

Ze złożonym dachem (operację składania lub rozkładania można przeprowadzić w czasie jazdy z prędkością do 50 km/h), w tunelu każde mocniejsze dodanie gazu powoduje nieprawdopodobny ryk. Ale tak naprawdę piorunujące wrażenie robi dopiero... ujęcie gazu. Staccato, jakie wówczas wydobywa się z tłumików jest trudne do opisania.

Reklama

Jazda z otwartym dachem i prędkościami do ok. 100 km/h nie powoduje zbyt dużych zawirowań powietrza w kabinie, chyba że ktoś podróżuje na tylnych siedzeniach. Miejsca jest tam wystarczająco dla dzieci lub pasażerów o niewielkim wzroście.

Kto ma ochotę jeździć z otwartym dachem szybciej powinien zrezygnować z towarzystwa liczniejszego niż jedna osoba. Wystarczy wówczas rozłożyć sterowaną elektrycznie siatkę za przednimi fotelami, by niemal nie odczuwać dyskomfortu. Poziom hałasu też jest akceptowalny.
Wykonany z materiału dach można składać w czasie jazdy, trwa to zaledwie 13 sekund. Co ważne, linia nadwozia wygląda świetnie nie tylko po jego otwarciu. Po zamknięciu, patrząc z boku samochód ma niemal identyczną linię nadwozia jak Coupe.

W Polsce 911 Carrera Cabriolet z manualną, siedmiostopniową skrzynią biegów kosztuje mniej więcej 500 tys. zł, Carrera S jest o 70 tys. zł droższa. Dopłata za skrzynię PDK wynosi ok. 18 000 zł, a za sportowy układ wydechowy - 13 500 zł.

Witold Blady

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy