Wreszcie?! Nadchodzi koniec Honkerów w wojsku!
Do sześciu razy sztuka! 2. Regionalna Baza Logistyczna im. gen. Augusta Emila Fieldorfa ps. "NIL" ogłosiła wyniki szóstego(!) przetargu na dostawę dla polskiego wojska "samochodów osobowo-ciężarowych ogólnego przeznaczenia". Tym razem - uwaga - udało się wreszcie wyłonić zwycięzcę!
Jak czytamy w datowanym na dziś (13 marca 2020) piśmie, o rządowe zamówienie rywalizowało trzech potencjalnych kontrahentów. Komisja przetargowa nie odrzuciła żadnej z ofert. Za najkorzystniejszą uznano tę złożoną przez konsorcjum firm: Glomex MS Polska Sp. z o. o. (lider) i Glomex MS s.r.o. (siedziba w Pradze).
Przypominamy, że przedmiotem postępowania była dostawa samochodów ciężarowo-osobowych ogólnego przeznaczenia, która ma zostać zrealizowana w latach 2020-2022. Zamówienie gwarantowane wynosi 485 egzemplarzy pojazdów. Wojsko zastrzegło sobie jednak możliwość rozszerzenia zamówienia o kolejnych 150 sztuk, co w sumie daje liczbę 635 pojazdów.
Zwycięska oferta opiewa na kwotę 98 579 305,00 zł netto, czyli 121 252 545,15 zł brutto. W tej cenie wojskowi otrzymać mają pojazdy marki Nissan Navara z zabudową typu hard top o uchylanych bokach. Każdy posiadać ma dodatkowo stalową lub aluminiową płytę chroniącą silnik od spodu i opony z wkładkami typu Run Flat.
O wyborze tej konkretnej oferty zdecydowała głównie cena (60 proc. wagi). Poważnym atutem oferty konsorcjum Glomex była też wyższa od wymaganej w zamówieniu moc. Wojsko chciało, by silnik pojazdu rozwijał co najmniej 110 kW (150 KM). Oferta Glomexu, jako jedyna, dawała zapas w postaci dodatkowych 30 kW (41 KM).
Informacja o wyłonieniu zwycięzcy oznacza, że po przeszło pięciu latach(!) żołnierze dowiedzieli się wreszcie, jaki model zastąpi wysłużone i owiane złą sławą polskie Honkery. Nissany Navary mają być objęte 24 miesięczną gwarancją, a zwycięzca zobowiązał się do wykonania wszelkich napraw gwarancyjnych w - maksymalnie - 14-dniowym terminie.
Samochody mają być zdolne do przewożenia łącznie pięciu osób i 250 kg ładunku. Muszą też być przystosowane do ewentualnej pracy na paliwie lotniczym. Standard obejmować ma dołączany napęd przedniej osi (4x4), reduktor i mechaniczną blokadę mechanizmu różnicowego osi tylnej. Wśród wyposażenia wymienia się m.in.: układy ABS, ESP, ASR (lub równoważne), co najmniej cztery poduszki powietrzne (przednie i boczne), wspomaganie układu kierowniczego, łańcuchy antypoślizgowe na wszystkie koła czy zbiornik paliwa zapewniający zasięg minimum 700 km.
O komfort załogi dbać mają np. centralny zamek sterowany falami radiowymi, klimatyzacja (manualna lub automatyczna) i komputer pokładowy. Ponadto instalacja elektryczna musi być wyposażona w gniazdo wysokoprądowe, które umożliwia rozruch pojazdu ze źródła zewnętrznego, gniazdo do ładowania akumulatorów, gniazdo do podłączenia ogrzewania zimnego silnika oraz gniazda do zasilania urządzeń wyposażenia dodatkowego.
Przypominamy, że sprawa znalezienia następców dla przestarzałych i wyeksploatowanych Honkerów służących w Wojsku Polskim to dziś palący problem (podobnie, jak np. kwestia okrętów podwodnych czy śmigłowców...). Pierwszy przetarg na nowe terenówki dla polskich żołnierzy (ówczesny kryptonim Mustang) rozpisano jeszcze w 2015 roku. Zarówno on, jak i kolejne cztery postępowania prowadzone do końca 2019 roku zakończyły się fiaskiem.
Paweł Rygas