Volkswagen planuje przestoje w najważniejszej fabryce. Co to oznacza dla klientów?
Niemiecki koncern mierzy się z coraz większymi problemami. Według zachodnich mediów, Volkswagen rozważa wprowadzenie przestojów w swojej fabryce w Wolfsburgu. Przerwy w pracy mogą znacząco się odbić na produkcji niektórych modeli samochodów.
Niedawno informowaliśmy, że Volkswagen musiał ograniczyć moce produkcyjne w swojej flagowej fabryce w Wolfsburgu.
Powodem tej decyzji miał być m.in niesłabnący kryzys na rynku półprzewodników, a także stale pogłębiający się chaos w łańcuchu dostaw, wywołany wojną w Ukrainie.
Sam prezes marki Volkswagen, Thomas Schaefer, w rozmowie z lokalnym dziennikiem przyznał, że koncern mierzy się z problemami, jakie wcześniej nie były mu znane.
To nie koniec problemów
Jak poinformował niedawno magazyn Business Insider, połowiczne wykorzystanie mocy produkcyjnych to zaledwie początek problemów producenta.
Wszystko wskazuje na to, że w styczniu nowego roku koncern będzie zmuszony do wprowadzenia czasowych przestojów w wyżej wspomnianym zakładzie produkcyjnym. Zamknięcia mogą dotyczyć m.in. blacharni, lakierni oraz innych przyległych obszarów.
Co to oznacza dla klientów?
Przerwy w pracy bez wątpienia znacząco odbiją się na produkcji nowych modeli. Fabryka w Wolfsburgu zatrudnia około 60 000 pracowników i odpowiada m.in. za wytwarzanie bestsellerów marki, takich jak Golf, czy Tiguan.
Niestety nawet krótkotrwałe opóźnienie może oznaczać wydłużenie oczekiwania na dostawy zamówionych modeli.
***