Tankował golfa III "na zrywkę"

Stare, niezniszczalne diesle bez sprzeciwu jeździły na tanim oleju opałowym i cierpliwie znosiły eksperymenty ze wszelkiego rodzaju paliwowymi mieszankami, wymyślanymi przez domorosłych wynalazców.

Kto chciał, bez problemów kupował po okazyjnych cenach paliwo sprzedawane pokątnie przez kierowców z państwowych, czyli niczyich, przedsiębiorstw transportowych. Obecnie jest inaczej.

Współczesne, wyrafinowane technicznie silniki stały się bardzo czułe na jakość tego, co wlewamy do baków. Prywatni właściciele ciężarówek, autokarów czy busów skrupulatniej rozliczają swoich pracowników z kilometrów i litrów. Wszystko to, w połączeniu z drożyzną na stacjach benzynowych, zachęca do pospolitych kradzieży.

Bardzo popularna stała się metoda "na zrywkę". Generalnie bardzo prosta: podjeżdżamy pod samoobsługowy dystrybutor, tankujemy do pełna, ewentualnie napełniając również dodatkowe, specjalnie zamontowane w samochodzie zbiorniki, po czym znikamy, nie fatygując się do kasy. Owszem, na wielu stacjach funkcjonuje monitoring, ale co z tego, skoro złodziej jest zakapturzony i posługuje się autem ze skradzionymi tablicami rejestracyjnymi?

Reklama

Przykładem opisanego wyżej procederu jest przypadek odnotowany w województwie świętokrzyskim. Komenda Miejska Policji w Kielcach poszukuje młodego mężczyzna w wieku około 20-25 lat, który w okresie od czerwca 2012 r. na stacji benzynowej paliw w miejscowości Górno kilkakrotnie skradł paliwo właśnie metodą "na zrywkę". Przestępca korzysta z volkswagena golfa III w kolorze czerwonym lub pomarańczowym o numerze rejestracyjnym (tablice pochodzą z kradzieży), zaczynającym się od liter TKI.

Osoby, które rozpoznają pojazd na załączonym zdjęciu, albo wiedzą coś na temat jego właściciela, proszone są o kontakt osobisty z Wydziałem do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP w Kielcach przy ul. Śniadeckich 14 lub o kontakt telefoniczny z nr nr 41 349-34-62, 997, 112.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama