Polska to europejska potęga w transporcie. Przegoniliśmy nawet Niemcy

Polska branża transportowa potwierdziła swoją wysoką pozycję w kwestii zrealizowanych frachtów na terenie państw Unii Europejskiej. W 2023 roku udział naszego kraju w całości tonokilometrów wyniósł 20,3 proc. To o ponad 5 proc. więcej niż w przypadku plasujących się na drugim miejscu Niemiec. Nasi rodzimi przewoźnicy radzą sobie nawet w obliczu szalejącego kryzysu.

Polska flota transportowa od lat jest jedną z największych w Europie, a polscy spedytorzy są cenieni ze względu na konkurencyjne koszty, wysoką jakość usług oraz niezawodność. Potwierdzają to m.in. najnowsze dane Eurostatu, z których wynika, że w 2023 roku udział polskiej branży transportowej w całości tonokilometrów wyniósł 20,3 proc. Na drugim miejscu były Niemcy (15,4 proc.), a na trzecim Hiszpania (14,2 proc.).

Polski transport stale się rozwija, chociaż problemów nie brakuje

Polscy przewoźnicy pozostają kluczowi w przewozie towarów pomiędzy innymi krajami członkowskimi. Na 20 kluczowych wewnątrzunijnych połączeń transportowych pomiędzy krajami członkowskimi polskie ciężarówki dominowały w przypadku 13. Spośród siedmiu pozostałych połączeń o największych wolumenach, w przypadku czterech Polska była krajem początkowym lub docelowym. Jednocześnie polskie firmy spedytorskie stale się rozwijają, a nasz rodzimy park samochodowy jest w tej chwili jednym z najlepszych w Europie.

Reklama

Nie oznacza to jednak, że w branży transportowej panuje całkowita idylla. Od pewnego czasu nad polskimi przedsiębiorstwami - także tymi świadczącymi transport krajowy - zaczęły pojawiać się ciemne chmury. Według Europejskiego Urzędu Statystycznego w zeszłym roku nieznacznie spadło znaczenie transportu drogowego w przewozie towarów. W 2023 r. praca przewozowa wykonana w UE wyniosła 1857 mld tonokilometrów, co oznacza spadek o 3,2 proc. w porównaniu z 2022 r. Sporym problemem polskich firm są także stale rosnące koszty prowadzenia działalności spowodowane m.in. wciąż widoczną inflacją oraz galopującymi cenami energii. Duże znaczenie ma także niepewna sytuacja gospodarcza i ograniczenia przewozów związane z wojną w Ukrainie.

Eksperci alarmują, że zadłużenie rodzimych firm stale rośnie, a co trzecie przedsiębiorstwo z branży logistyczno-transportowej jest zmuszone do wprowadzania zmian w strategii zarządzania. Co więcej - tylko w pierwszym kwartale tego roku 120 przewoźników ogłosiło bankructwo, a 1400 znalazło się w restrukturyzacji. 

Rząd na ratunek branży transportowej. Wkrótce ważne zmiany

Nad pogłębiającym się kryzysem pochyliło się już Ministerstwo Infrastruktury, które pracuje nad nowelizacją ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o delegowaniu kierowców. Projekt zakłada m.in. umożliwienie czasowego korzystania przez przewoźników prowadzących działalność w Polsce z pojazdu najmowanego, zarejestrowanego lub dopuszczonego do ruchu na terenie innego państwa UE. Zmiany zakładają także zmniejszenie obciążeń z tytułu odprowadzenia składek na ubezpieczenia społeczne kierowców, wsparcie przewoźników drogowych wykonujących przewozy międzynarodowe w zakresie wymiany tachografów na tzw. tachografy inteligentne w wersji drugiej oraz urealnienie zabezpieczenia finansowego przy ubieganiu się o licencję w zakresie przewozów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy