Podczas ucieczki przed policją rozbił swoje auto

Do pięciu lat więzienia grozi 25-latkowi, który próbował uciec przed policjantami z Nowej Soli (Lubuskie) i finalnie rozbił swoje auto. Okazało się, że prowadził bez uprawnień, a do tego był pijany - poinformował w piątek rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

"25-latek z gminy Otyń (pow. nowosolski) usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli, jazdy i spowodowania kolizji w stanie nietrzeźwym. Bezpośrednio po zatrzymaniu badanie wykazało, że miał promil alkoholu w organizmie" - powiedział rzecznik.

Do tej sytuacji doszło 25 maja br., w nocy. Patrolujący Nową Sól policjanci zauważyli kierowcę volkswagena passata, który jechał z dużą prędkością, a do tego wjechał w ulicę jednokierunkową. Funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania pojazdu do kontroli używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych.

Reklama

Kierowca passata najpierw zwolnił i zjechał na jedną ze stacji benzynowych w centrum miasta, jednak nie zamierzał się zatrzymać. Zawrócił i zaczął uciekać w kierunku ogródków działkowych. Tam na zakręcie nie opanował auta i z całym impetem uderzył w ogrodzenie.

"Potem jeszcze pod osłoną nocy próbował ukryć się na działkach, ale bezskutecznie. Szybko został zatrzymany przez policjantów. W swoim aucie 25-latek zostawił zakrwawionego pasażera. Na szczęście nie doznał on poważnych obrażeń" - dodał rzecznik.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy