Olej po frytkach i stare butelki. Z tego produkuje się nowe auta

Firmy motoryzacyjne robią co mogą, by ich produkcja była jak najbardziej neutralna dla środowiska. Jednym z pomysłów na zrównoważony rozwój jest wykorzystanie w produkcji samochodów materiałów pochodzących z recyklingu. Stare zderzaki, elementy paneli wykonane częściowo z przetworzonego oleju do smażenia czy dywaniki wykonane ze starych materacy to tylko niektóre z wdrażanych rozwiązań.

Producenci samochodów już od pewnego czasu koncentrują się na opracowaniu innowacyjnych i ekologicznych metod produkcji. Wśród rozwiązań mających przyspieszyć prośrodowiskową rewolucję jest m.in. zwiększenie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu oraz rozwój technologii umożliwiających recykling starych części. Wśród marek, które aktywnie podejmują działania w tej kwestii warto wymienić m.in. Skodę, BMW czy koncern Stellantis. 

Reklama

Wysłodki buraczane, miskant trzcinowy i krzemionka z łusek ryżu

Niedawno dział rozwoju technicznego Skody opracował kolejny innowacyjny surowiec wytwarzany z wysłodków buraczanych. Prowadzone są także badania nad materiałem na bazie rośliny, miskanta trzcinowego, który mógłby być stosowany we wnętrzu nowych modeli marki, na przykład do wykończenia drzwi i ozdobnych wstawek na desce rozdzielczej.

Do produkcji nowych pojazdów wykorzystuje się m.in. kauczuk, krzemionkę z łusek ryżu oraz tworzywa z butelek typu PET. To jednak nie wszystko. Inżynierowie Skody podkreślają, że materiały użyte do pokrycia progów samochodu można wykonać z przetworzonego oleju do smażenia, zaś gumową uszczelkę drzwi z gumy pochodzącej z recyklingu. Także, prawie niemożliwy do niedawna recykling części lakierowanych, staje się normą. Skodzie udało się wyprodukować zderzak, wykonany w dużej części z materiału pochodzącego ze starych zderzaków.

Koncerny stawiają na recykling. Pomoże sztuczna inteligencja

Opracowanie innowacyjnych metod demontażu i automatycznego sortowania surowców, to czołowy punkt ekologicznej produkcji. Nad nowymi rozwiązaniami mającymi wpłynąć na jakość odzyskanych materiałów od pewnego czasu pracuje BMW. Pomóc w tym zadaniu ma zupełnie nowy projekt o nazwie Car2Car, stworzony wspólnie z przedstawicielami branży recyklingowej.

Na potrzeby tego przedsięwzięcia BMW Group dostarczy 500 pojazdów wycofanych z eksploatacji. Każdy z tych pojazdów zostanie poddany różnym metodom recyklingu. Niektóre z nich będą wykorzystywały cyfrową technologię i sztuczną inteligencję, która pomoże zautomatyzować i przyspieszyć cały proces. Wszystko to, by dowiedzieć się, które z rozwiązań jest najbardziej wydajne.

Co się dzieje ze zużytymi bateriami aut elektrycznych? Nie trafiają do śmieci.

Nowe materiały gwarantują takie same standardy jakościowe

Widok zalegających na złomowiskach samochodów jest cierniem w oku nie tylko dla niemieckich marek. Działania w kwestii ponownego wykorzystania surowców podejmuje także koncern Stellantis. Przedsiębiorstwo podpisało niedawno porozumienie z zajmującą się recyklingiem firmą Galloo. Celem ma być efektywne odzyskanie różnego rodzaju komponentów, które będzie można zregenerować, ponownie użyć przy produkcji nowych pojazdów. Jednocześnie producenci zaznaczają, że uzyskane w ten sposób materiały gwarantują takie same standardy jakościowe, zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i o wrażenia dotykowe, co konwencjonalnie wykonane podzespoły.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BMW | Stellantis | Skoda | recykling | ekologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy