Ograniczenie do 110 km/h z powodu.... wojny w Libii!
Od poniedziałku w Hiszpanii na autostradach obowiązuje ograniczenie szybkości do 110 km na godzinę.
W ten sposób rząd chce, w czasie chaosu w Libii windującego ceny ropy, zmniejszyć zużycie drożejących paliw. Dotąd limit prędkości wynosił 120 km/godz.
Mandat za przekroczenie prędkości wynosi 100 euro. Jednak kierowcy nie będą karani punktami za to przekroczenie.
Według obliczeń ekonomistów ograniczenie prędkości powinno o 15 proc. zmniejszyć zużycie benzyny i o 11 proc. paliwa dieslowskiego, co pozwoli na poważne zredukowanie importu paliw, drożejących na rynku światowym.
W Hiszpanii import zaspokaja 75 proc. zapotrzebowania na surowce energetyczne.
Prywatne zużycie paliw płynnych w Hiszpanii wynosi 15 proc. całego zapotrzebowania na energię.
Rząd postawił sobie za cel uzyskanie oszczędności energetycznych rzędu 5-10 proc.
Gabinet socjalisty Jose Luisa Rodrigueza Zapatero wprowadza jednocześnie 5-procentową obniżkę cen biletów kolejowych na komunikację krótkiego zasięgu (dojazdową), która jest w gestii RENFE, przedsiębiorstwa publicznego transportu kolejowego, kontrolowanego przez państwo.
Obniżka cen biletów dotyczy również połączeń kolejowych średniego zasięgu.
W 2011 roku RENFE otrzyma dofinansowanie od państwa w wysokości 600 mln euro.
Rząd hiszpański liczy również na to, że ograniczenie szybkości na autostradach skłoni wielu ich użytkowników do korzystania z AVE (skrót od hiszpańskiej nazwy Alta Velocidad - Wielka Szybkość), to jest superszybkich pociągów obsługujących łącznie w Hiszpanii 2 660 kilometrów linii kolejowych.
Kursują one z prędkością 250-280 km na godzinę. Hiszpania po inwestycjach dokonanych w tej dziedzinie w ostatnich latach zajmuje pierwsze miejsce w Europie, jeśli chodzi o tego rodzaju połączenia kolejowe i drugie na świecie - po Chinach.
Do 7 proc. z dotychczasowych 5,8 proc. rząd hiszpański postanowił podnieść zawartość biopaliw w oleju napędowym.