NHTSA dała zielone światło autonomicznym pojazdom bez kierownicy
Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego zaktualizował przepisy dotyczące rozwoju technologii autonomicznych w nowych samochodach. Od teraz producenci będą mogli przeprowadzać w pełni legalne testy samochodów nie posiadających kierownicy oraz pedałów.
Przewiduje się, że autonomiczne samochody niewymagające kierowcy oraz przyrządów sterujących trafią na ulice miast już za kilka lat. Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego zdaje sobie sprawę, że rozwój technologii automatycznej jazdy jest nieunikniony, dlatego postanowił już teraz rozpocząć stosowne zmiany prawne. Ujednolicenie przepisów jest ważnym krokiem w celu stworzenie jasnych standardów bezpieczeństwa dla tego rodzaju pojazdów.
Zmiany wprowadzone niedawno w dokumentach Federalnego Standardu Bezpieczeństwa Pojazdów Silnikowych są ukłonem w kierunku koncernów samochodowych, pracujących nad technologiami autonomicznymi poziomu piątego. Wśród nich warto wymienić m.in. Teslę, VW, BMW, czy amerykańskiego Cadillaca. Nie bez znaczenia jest także wejście na rynek motoryzacyjnych nowych graczy, w tym giganta technologicznego Apple, czy firmy Sony.
Nowe przepisy umożliwiają przeprowadzenie w pełni legalnych testów takich pojazdów na publicznych drogach, pod warunkiem, że każdy spełni takie same wymogi bezpieczeństwa jak inne samochody. Oczywiście na obecną chwilę mowa wyłącznie o Stanach Zjednoczonych.
Jak twierdzą eksperci - popularyzacja w pełni autonomicznej jazdy może okazać się pozytywna wielu obszarach naszego życia i pomoże szybciej rozwiązać szereg problemów, m.in. w zakresie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czy dostępności do usług współdzielonej mobilności. Jednak, aby pojazdy autonomiczne stanowiły realną wartość dodaną, musimy stworzyć optymalne warunki do wdrażania technologii.
***
