Mercedes klasy G - oto nowa generacja
Legendarny niemiecki offroader, który zaczynał jako pojazd dla wojska, doczekał się właśnie zupełnie nowej odsłony. Jest jeszcze bardziej luksusowy i jeszcze bardziej terenowy.
Kultowego modelu się nie zmienia - z takiego założenia wyszli styliści Mercedesa i nowa klasa G wygląda zasadniczo... jak stara klasa G. Oczywiście, światła są teraz LEDowe, znajdziemy tu inne zderzaki, zmienione tylne reflektory i wiele innych nowości, ale nadal, gdy spojrzymy na całość, widzimy poczciwą "Gelendę" (choć dłuższą o 53 mm i szerszą aż o 121 mm).
Mercedes klasy G 2018
Nowy jest za to sposób wykonania nadwozia - pojawiły się tu wysokowytrzymałe stopy stali, a także aluminium. Efektem jest większa sztywność konstrukcji (poprawa o 55 %), a także niższa masa własna (nawet o 160 kg).
Od podstaw zaprojektowano wnętrze, które co prawda zachowało proste, pionowe powierzchnie (boczki drzwi, deska rozdzielcza przed pasażerem z rączką do trzymania), ale tunel środkowy jest już poprowadzony znacznie wyżej i umieszczono na nim, znane z innych kontroler - pokrętło i touchpad, służące do obsługi centralnego ekranu. Ekrany zaś są dwa, oba o przekątnej 12,3 cala, co powoli staje się standardem w gamie Mercedesa (podobny zestaw otrzyma nawet kompaktowa klasa A).
Fani klasy G z pewnością zauważyli znacznie ciekawszy element wnętrza, który pozostał niezmieniony - trzy charakterystyczne przyciski między nawiewami, które służą do blokady dyferencjałów. Oznacza to, że nowy model ma sprawdzać się w terenie równie dobrze, co poprzednik. A nawet lepiej - przykładowo prześwit zwiększył się do 241 mm (+ 7 mm), auto może jechać po nachyleniu bocznym mającym 35 st. (+ 7 st.), a kąty zejścia i natarcia poprawiły się o 1 st. (odpowiednio 30 st. i 31 st.). Głębokość brodzenia zwiększyła się do 70 cm (+ 10 cm).
Dobra wiadomość jest też taka, że samochód zachował konstrukcję ramową, ale zawieszenie przeszło szereg zmian. Z przodu nie znajdziemy już sztywnego mostu, który zastąpiła konstrukcja wielowahaczowa, natomiast z tyłu sztywna oś pozostała, a poprowadzono ją na czterech wahaczach z każdej strony.
Nowa klasa G standardowo wyposażona jest w stały napęd na cztery koła (w proporcjach 40:60), a także w 9-biegową przekładnię automatyczną oraz reduktor. Ten ostatni można aktywować w czasie jazdy z prędkościami do 40 km/h, a dezaktywować przy maksymalnie 70 km/h.
Kolejną nowością, typową dla nowych samochodów, jest możliwość wyboru trybu jazdy. Do dyspozycji mamy Eco, Comfort, Sport, Individual oraz... G-Mode. Ów "tryb G" dostosowuje działanie wszystkich podzespołów oraz elektroniki do jazdy w trudnym terenie.
Nowa klasa G pojawi się na rynku w czerwcu, początkowo tylko w wersji G 500 z 4-litrowym, podwójnie doładowanym silnikiem, rozwijającym 422 KM.