Jedziesz zgodnie z przepisami, a i tak dostaniesz mandat. Będą zmiany?
Z jednej strony mandat za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 1 km/h wydaje się w świetle prawa logiczny. Z drugiej jednak efekt jest taki, że przepisy nie uwzględniają tolerancji policyjnych mierników prędkości i prędkościomierzy samochodowych wynoszącej 3 km/h. Od kilku lat mamy w Polsce do czynienia z absurdem, którego naprawy domaga się Rzecznik Praw Obywatelskich. Szkopuł w tym, że problemów nie widzi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

W skrócie
- Nowy taryfikator mandatów w Polsce przewiduje kary dla kierowców za przekroczenie prędkości już o 1 km/h, względem obowiązującego na danym odcinku ograniczenia.
- Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę, że takie przepisy nie uwzględniają marginesu błędu mierników prędkości oraz prędkościomierzy samochodowych.
- RPO apeluje w związku z tym do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o zmianę przepisów, by uwzględniały błędy pomiarowe na korzyść kierowców.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Ile trzeba przekroczyć prędkość, żeby dostać mandat?
We wrześniu 2022 roku w życie wszedł tzw. nowy taryfikator mandatów, który zmienił również kary dotyczące przekroczenia prędkości. Kontrowersje związane są już z pierwszym progiem nowych kar za to wykroczenie. Przepisy stanowią bowiem, że kara w wysokości 50 zł należy się kierowcom, którzy będą jechać do 10 km/h za szybko. Problem w tym, że prawo nie określa tutaj dolnej granicy przekroczenia, co oznacza, że ukarani mogą być kierowcy, którzy przekroczyli prędkość już o 1 km/h ponad obowiązujące ograniczenie.
Kierowcy postanowili zwrócić się w związku z tym do Rzecznika Praw Obywatelskich. Brak tolerancji daje funkcjonariuszom podstawy, by zgodnie z prawem karać zmotoryzowanych, którzy w rzeczywistości prędkości nie przekroczyli. Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę, że w takiej sytuacji jedynym wyjściem dla kierującego jest odmowa przyjęcia mandatu i próbowanie udowodnienia błędu pomiaru przed sądem. W związku z tym Marcin Wiącek po raz kolejny interweniuje w tej sprawie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Dlaczego mandat od 1 km/h więcej jest bez sensu?
Absurdowi całej sytuacji dodaje fakt, że w Polsce funkcjonuje od ponad 10 lat rozporządzenie Ministra Gospodarki z 17 lutego 2014 r., określające wymagania stawiane samym miernikom prędkości. Zgodnie z nim wartości błędów graficznych dla badań i sprawdzeń poza laboratorium wynoszą:
- plus/minus 3 km/h - dla prędkości do 100 km/h,
- plus/minus 3 proc. wartości mierzonej - dla prędkości powyżej 100 km/h.
To oznacza, że realna jest sytuacja, w której miernik, oczywiście zgodnie z prawem, może pomylić się o 3 proc., ale, również w świetle prawa, policjanci wcale nie muszą tego uwzględniać.
"Jeżeli miernik laserowy, dokonując pomiaru w miejscu, gdzie dozwoloną prędkością jest 50 km/h, ujawni prędkość pojazdu na poziomie 53 km/h, to uwzględniając nielaboratoryjne warunki pomiaru i przy uwzględnieniu błędu pomiaru, może być odczytywany tak, że kierowca jechał z dozwoloną prędkością i wykroczenia nie popełnił" - zwraca uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich.
Czy zmienią się przepisy za 1 km/h więcej?
Zdaniem Marcina Wiącka taryfikator mandatów powinien zostać zmieniony w taki sposób, by uwzględniał on margines błędu urządzeń pomiarowych. Rzecznik Praw Obywatelskich skierował w związku z tym do ministra spraw wewnętrznych i administracji nowe pismo, w którym apeluje o rozpoczęcie prac legislacyjnych nad nowymi przepisami. Miałyby one uwzględniać na korzyść kierowców błędy pomiarowe. Domaga się on rozważenia perspektywy wprowadzenia zmian zmierzających do:
- przyjęcia unormowania sankcjonującego uwzględnianie na korzyść obwinionego błędu pomiarowego w sytuacjach "granicznych" oraz zmiany zakresu nowego taryfikatora przy wykroczeniu dotyczącym przekroczenia prędkości do 10 km/h i przyjęcie karalności w zakresie od 4 km/h do 10 km/h
- wprowadzenie rozwiązań pozwalających - na etapie wystawiania mandatu - uwzględnić błąd pomiarowy w zakresie do 3 km/h na korzyść jednostki.
Nic nie wskazuje jednak na to, by obecnie obowiązujące przepisy zostały poprawione. To dlatego, że RPO już po raz kolejny apeluje o potrzebę zmian. Jeszcze w styczniu 2023 r. zwracano resortowi uwagę, że nowy taryfikator koliduje z wymogami stawianymi urządzeniom pomiarowym. MSWIA argumentowało w odpowiedzi, że nie dostrzega potrzeby pilnych zmian w tym zakresie m.in. dlatego, że obecny taryfikator, zdaniem przedstawicieli resortu, przyczynia się do poprawy na polskich drogach.