Honda Civic Type R w szczegółach. Opowiada Gabriele Tarquini
Nasza pierwsza jazda najostrzejszą Hondą Civic w historii już za nami. W czwartek, na torze Slovakiaring pod Bratysławą mieliśmy możliwość wypróbować to auto.
Aż pięć lat musieliśmy czekać na ponowne pojawienie się Civica Type R w salonach Hondy. Było jednak warto, ponieważ Japończycy stworzyli samochód, który pod wieloma względami wyprzedza poprzednika nie o jedną, ale o dwie generacje.
Napędzał go wolnossący silnik 2.0 l o mocy 201 KM, a więc o zaledwie 1 KM mocniejszy, niż we wcześniejszym Type R. Tym razem Honda zdecydowała się więc na prawdziwą rewolucję i stworzyła pierwszy doładowany silnik VTEC.
Ta dwulitrowa jednostka wyposażona jest w bezpośredni wtrysk paliwa oraz turbosprężarkę, która współpracuje z systemem zmiennych faz rozrządu tak, aby ograniczyć zjawisko turbodziury. Honda zdecydowała się też na zastosowanie aluminiowych wtryskiwaczy, kutych korbowodów i wykonanego z lekkich materiałów wału korbowego.
Efekt końcowy to doładowany, wysokoobrotowy silnik - 310 KM osiąga przy 6500 obr./min, a czerwone pole na obrotomierzu zaczyna się dopiero przy 7000 obr./min. Nie znaczy to jednak, że musimy go "kręcić", aby móc dynamicznie przyspieszyć - maksymalny moment obrotowy, wynoszący 400 Nm, dostępny jest w przedziale 2500-4500 obr./min.
Pozwala to na rozpędzenie Civica Type R do 100 km/h w zaledwie 5,7 s, a prędkość maksymalna to aż 270 km/h. Honda nie zdecydowała się, wzorem niemieckich konkurentów, na zakładanie elektronicznego kagańca przy 250 km/h i bardzo dobrze.
Japończycy postanowili również pozostać przy tradycyjnej, manualnej przekładni. Civic Type R otrzymał specjalnie zaprojektowaną dla niego, sześciobiegową skrzynię o niezwykle krótkim skoku lewarka. Wynosi on jedynie 40 mm i jest taki sam jak w Hondzie NSX-R. Pozwala to na błyskawiczną zmianę przełożeń, a ich płynność to częściowo zasługa dwumasowego koła zamachowego, ograniczającego wibracje podczas wysprzęglania.
Pomimo tak dobrych osiągów i sportowego zacięcia, Honda obiecuje, że nowy Civic Type R zadowoli się średnio 7,3 l paliwa na 100 km/h. Natomiast emisja dwutlenku węgla ma wynosić 170 g/km.
Równie ważne jak osiągi, jest w przypadku tego modelu prowadzenie. Z przodu znajdziemy system Dual Axis Strut Front Suspension, którego zadaniem jest nie tylko poprawa zachowania na zakrętach, ale także ograniczenie wpływu napędu na kierownicę (o 50 procent w porównaniu do pozostałych odmian Civica). Tylne zawieszenie to nadal belka skrętna w kształcie litery H, ale poddana modyfikacjom, dzięki czemu o 180 procent poprawiła się stabilność auta.
Sporym problemem w przypadku usportowionych samochodów jest odpowiedni dobór siły tłumienia tak, aby zapewnić dobre prowadzenie i zadowalający komfort podczas codziennej jazdy. Honda zdecydowała się rozwiązać go stosując adaptacyjne amortyzatory z możliwością utwardzenia.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że charakter Civica Type R można dostosować do aktualnych potrzeb, dzięki przyciskowi "+R". Powoduje on bardziej agresywną reakcję na dodanie gazu i zmienia krzywą momentu obrotowego. Zawieszenie staje się o 30 procent twardsze, a elektrycznie wspomagany układ kierowniczy bardziej responsywny.
Z kolei na ekranie znajdującym się w górnej części deski rozdzielczej pojawia się możliwość monitorowania parametrów jazdy. Wśród nich miernik przeciążeń, stoper, informacja o przyspieszeniu do 100 km/h, czasu przejechania pierwszych 100 metrów lub 1/4 mili, a także ciśnienie doładowania, temperatura płynu chłodzącego oraz ciśnienie oleju i jego temperatura.
Inżynierowie Hondy sporo pracy włożyli także w aerodynamikę. Poza zmodyfikowanym przednim zderzakiem ze spliterem, tylnym z dyfuzorem oraz sporych rozmiarów spojlerem na klapie bagażnika, Civic Type R otrzymał również niemal zupełnie płaskie podwozie. Pozwala to na wygenerowanie bardzo dużego docisku, niezbędnego w aucie, które potrafi rozpędzić się do 270 km/h. Ukształtowanie przedniej części nadwozia miało również na celu zapewnić odpowiednie chłodzenie silnika oraz hamulców.
Skoro już o nich mowa, to Honda zastosowała tu układ hamulcowy Brembo z 350-milimetrowymi tarczami (wentylowanymi i nawiercanymi) z przodu oraz czterotłoczkowymi zaciskami. Z tyłu natomiast tarcze zostały powiększone o 20 mm w porównaniu do standardowego Civica.
Nowy Type R został wyceniony w Polsce na 144 tysiące złotych, co może wydawać się dość dużą ceną jak za przednionapędowego hot hatcha. Musimy jednak wziąć pod uwagę jego moc i osiągi, a także bogate wyposażenie seryjne. W jego skład wchodzi między innymi system multimedialny Honda Connect oparty na Androidzie, Bluetooth, kamera cofania, 180-watowe nagłośnienie, tempomat oraz klimatyzacja automatyczna.
Bardziej wymagający klienci mogą dokupić GT Pack, dodający czerwone akcenty na elementach nadwozia, a także znacznie bogatsze wyposażenie. Otrzymujemy w nim czujniki parkowania z tyłu i z przodu, czujnik deszczu i światła, nawigację Garmin oraz pakiet systemów bezpieczeństwa. W jego skład wchodzi układ ostrzegania przed niezamierzonym opuszczeniem pasa ruchu, automatyczne światła drogowe, wykrywanie pojazdów w martwym polu, rozpoznawanie znaków i ostrzeganie przed kolizją.
A tak o Type R opowiada sam
Gabriele Tarquini. Zapraszamy na film.