FSO. Jak wicepremier zaklina rzeczywistość

Według ministra gospodarki, rozmowy z kanadyjską Magną o przyszłości żerańskiej fabryki FSO nie zostały ostatecznie zerwane.

FSO nie ma większych szans na wznowienie produkcji / Fot. Jacek Herok/Newsweek Polska
FSO nie ma większych szans na wznowienie produkcji / Fot. Jacek Herok/Newsweek PolskaReporter

Waldemar Pawlak przyczynę braku pozytywnego finału długich negocjacji wyjaśnia słabymi prognozami dla rynku motoryzacyjnego w Europie.

Magna chciała się wstrzymać z decyzją do polepszenia koniunktury, powiedział wicepremier dziennikarzom, którzy pytali o ewentualny rządowy plan B dla polskiej fabryki. Chodzi więc o "wstrzymanie" a nie o "odstąpienie" od rozmów.

Przypomnijmy, że rozmowy z polskim rządem były na tyle zaawansowane, że Magna prowadziła już nawet rekrutację pracowników. Ostatecznie okazało się, że inwestycji nie będzie. Osoby zainteresowane zatrudnieniem otrzymały informacje, że Magna wycofuje się z uruchomienia produkcji na Żeraniu ze względu na "małą stabilność rynku motoryzacji w Polsce i słabą kondycją gospodarki w najbliższym roku". Takie uzasadnienie ma oczywiście niewiele wspólnego z rzeczywistością. Takich strategicznych decyzji, jak uruchomienie produkcji w nowej lokalizacji nie podejmuje się pod wpływem analizy rynku wyłącznie jednego kraju w horyzoncie czasowym sięgającym 1,5 roku naprzód.

Niewykluczone natomiast, że temat Żerania upadł, bowiem fiaskiem zakończyły się rozmowy pomiędzy Magną i Nissanem, do którego należy Infiniti. Dotyczyły one zlecenia Magnie produkcji samochodu kompaktowego należącego do segmentu premium, który sprzedawany byłby pod marką Infiniti. Planowano, że pierwsze samochody wyjadą z fabryki w 2015 roku, a roczna produkcja miała wynosić 50-60 tys. egzemplarzy. Byłby to więc najważniejszy model w gamie Infiniti, bowiem w zeszłym roku japońska marka sprzedała w Europie zaledwie około 4 tys. samochodów.

Ostatecznie Nissan podjął decyzję, że nowy model, któremu na rynku przyjdzie rywalizować m.in. z Audi A3 i BMW 1, będzie produkowany w Europie własnymi siłami.

Magna ma natomiast powody do niepokoju. Fiasko rozmów z Nissanem nadeszło wkrótce po tym, jak BMW poinformowało, że najprawdopodobniej nie przedłuży kontraktu, na mocy którego Magna produkuje Mini Countryman i Mini Paceman.

(IAR/INTERIA.PL)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas