Durczok nie żyje. Kamil uwielbiał samochody

Takie wiadomości zwalają z nóg. Kamil Durczok nie żyje! Przyjaźniliśmy się ponad 30 lat. Połączyła nas wspólna pasja. Rajdy, wyścigi, motoryzacja.

Kamil uwielbiał samochody. Kiedy medialne sukcesy pozwoliły mu na sportowe auta, cieszyliśmy się nimi wspólnie jak dzieci. "Jak ten silnik pięknie gada, to prawdziwa muzyka" - powtarzał. Uwielbiał jak prędkość, przyspieszenie, wciska w fotel.

Wiele frajdy przynosiły nam wyjazdy na rajdy. Zarówno te Mistrzostw Świata jak i lokalne, jak Barbórka Cieszyńska. Ileż czasu spędziliśmy na odcinkach specjalnych, komentując przejazdy Hołowczyca, Kuliga, Kuzaja czy Kajetanowicza. Kamil Durczok lubił się bardzo z Tomkiem Czopikiem, Tomkiem Kucharem i świetnie się czuł w rajdowym świadku. Udało nam się nawet wspólnie zrealizować reportaż z rajdu, który nadal uważany jest jako jeden z najlepszych w historii.

Reklama

Połączyły nas bardzo wspólne starty w Rajdzie Żubrów i sukcesy, które wynikały z jego autentycznego talentu.

Było rzeczywiście wspaniale!

Kiedy ostatnio rozmawialiśmy przez telefon, mówił jak wzmocniły go ostatnie transfuzje krwi i że jeszcze na Żubry musimy się wybrać. Już nie wystartujemy.

Wojciech Majewski

***

Kamil Durczok, były dziennikarz Telewizji Polskiej, TVN i Polsat News miał 53 lata. Jak podała rodzina zmarłego, był reanimowany w nocy z poniedziałku na wtorek. Niestety jego życia nie udało się uratować.

Durczok urodził się 6 marca 1968 roku w Katowicach. Swoją karierę zaczynał w Telewizji Polskiej, w której pracował w latach 1993-2006, następnie przez dziewięć lat był dziennikarzem TVN, redaktorem naczelnym i prowadzącym "Fakty".

W latach 2016-2019 został wydawcą i redaktorem naczelnym portalu Silesion.pl. W 2016-2017 roku pracował także w Polsat News, w którym prowadził program "Durczokracja".

Kamil Duroczk był wielokrotnie nagradzany za swoją pracę. Otrzymał m.in. Grand Press dla dziennikarza roku, a także Złotą Telekamerę i Wiktora dla najwyżej cenionego dziennikarza i publicysty w 2004 roku.

W życiu prywatnym Kamila Durczoka nie zabrakło jednak dramatów i skandali. W 2019 roku spowodował kolizję na autostradzie pod wpływem alkoholu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy