Brali zaliczki na sprowadzenie aut, a potem znikali. Milion złotych strat

Nawet do 8 lat pozbawienia wolności grozi członkom grupy trudniącej się oszustwami przy sprzedaży samochodów. Sprawcy umieszczali ogłoszenia na serwisach aukcyjnych, a następnie pobierali wysokie zaliczki od skuszonych ofertą klientów. Po podpisaniu spreparowanych umów i przekazaniu pieniędzy kontakt się urywał.

Brali zaliczki na sprowadzenie aut, a potem znikali. Łomżyńscy policjanci przy współpracy z CBŚP i antyterrorystami rozbili grupę przestępczą, która od dłuższego czasu trudniła się oszustwami przy sprzedaży samochodów. Zatrzymanych zostało łącznie 11 osób, wśród których były zarówno kobiety jak i mężczyźni w wieku od 17 do 48 lat.

Metoda "na zaliczkę". Wyłudzili tysiące złotych

Metoda nie była odkrywcza. Na celu były głównie osoby poszukujące nowego samochodu na portalach internetowych. Przestępcy umieszczali na platformach sprzedażowych fałszywe ogłoszenia z ofertami samochodów marek premium. Skuszeni ofertą pokrzywdzeni dzwonili na numery telefonów wskazywanych w ogłoszeniach, po czym po podpisaniu umów przedwstępnych przekazywali przelewem bankowym zaliczki - najczęściej w wysokości 20 proc. wartości rezerwowanego samochodu. Kwoty te wahały się od 20 tys. do nawet 90 tys. złotych. W rzeczywistości wspomniane samochody nigdy nie trafiały do sprzedaży, a po otrzymaniu pieniędzy kontakt z przestępcami się urywał.

Reklama

Zatrzymano 11 osób z Wrocławia i okolic

Łomżyńscy policjanci zainteresowali się procederem na krótko po zgłoszeniu próby oszustwa przez jednego z mieszkańców powiatu. W trakcie szeroko zakrojonego śledztwa funkcjonariusze ustalili, że związek z tym mogą mieć osoby z województwa dolnośląskiego. W sprawie zatrzymano 11 osób z Wrocławia i okolic, z czego dwóch mężczyzn decyzją sądu trafiło do aresztu, a siedem osób dostało dozór policji. Jednocześnie mundurowi znaleźli i zajęli mienie ruchome należące do przestępców warte 460 tys. złotych i nie wykluczają ponownych zabezpieczeń, gdyż sprawa ma charakter rozwojowy. Już teraz łączna kwota strat przekroczyła milion złotych.

Zatrzymani usłyszeli już zarzuty dotyczące oszustwa, prania pieniędzy oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawa nadzorowana jest przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu Do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wrocław | sprzedaż samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy