Autobus zostawił dach pod mostem. Kierowca zapomniał, czym jedzie?

Nie bez powodu zaplanowanie podróży, zwłaszcza dla kierowcy autobusu czy wielotonowego zestawu, jest tak istotne. W bardzo bolesny sposób przekonał się o tym kierowca dwupoziomowego autobusu. Mężczyzna spotkał na swojej drodze most, a gdy zdecydował się pod niego wjechać, usłyszał okropny trzask. Cudem nikt nie ucierpiał.

Zaplanowanie trasy jest istotne z kilku powodów. Kiedy wiemy, którędy będziemy jechać, łatwo zaplanujemy postój, tankowanie i toaletę. Przygotowanie trasy przed wyjazdem to także większe bezpieczeństwo. Zwłaszcza w przypadku kierowców zawodowych istotną kwestią jest sprawdzenie, czy na trasie nie czekają nas przeszkody w postaci np. zbyt niskich mostów.

Kierowca zapomniał, że to nie samochód osobowy

Kierujący dwupiętrowym autobusem firmy Diamond North West Bus dostał bolesną nauczkę, gdy bez zawahania i bardzo pewny siebie wjechał pod most na drodze Barton Lane. Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w Eccles, dzielnicy Manchesteru. Patrząc na zdjęcia, aż ciężko uwierzyć, że nikomu nic się nie stało. Przy spotkaniu z elewacją mostu dach autobusu nie miał najmniejszych szans - górne piętro w mgnieniu oka zmieniło się w taras widokowy.

Reklama

Nic by się nie stało, gdyby patrzył na znaki

Na szczęście sytuacja miała miejsce ok. godz. 21.00, gdy w autobusach nie ma już tłumów. W wyniku tego strasznego zdarzenia nikt nie ucierpiał. Świadkowie szybko wezwali służby, które uporały się z oczyszczeniem drogi z części, a następnie przystąpiły do ustalenia okoliczności wypadku. Internauci wytykają kierowcy, że kilkaset metrów przed mostem widnieją znaki informujące o wysokości przejazdu. Gdyby mężczyzna zwrócił na nie uwagę, prawdopodobnie nic złego by się nie stało.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek autobusu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy