Tańczące samochody...
Co może być interesującego w niewielkim autku miejskim, które na dodatek produkowane jest w Chinach?
Podobne pytania każdego dnia zadają sobie specjaliści od PR, których zadaniem jest przekonać Bogu ducha winnego Chińczyka, by wziął odpowiedni kredyt i przez większość swoich lat spłacał autko o nazwie geely panda, czyli podróbkę europejskiego fiata pandy.
Zadanie nie jest łatwe, wiec trzeba łapać się najróżniejszych pomysłów. Najnowszym - i podobnie jak samo auto - niezbyt oryginalnym jest klip mający przekonać Chińczyków, że geely panda to nie tylko miejski samochód o dyskusyjnej urodzie, ale również zwinny "tancerz" dający radość życia.
Pomysł na tego typu film nie jest, rzecz jasna niczym nowym. Wszyscy pamiętamy przecież słynne balety saabów. A jak samochodowy taniec wygląda w chińskim wykonaniu?
Zobaczcie sami:
Słynny balet saabów: