Służbowym samochodem na wakacje?

Zmiana regulacji podatkowych w zakresie rozliczania prywatnego wykorzystania aut służbowych spowodowała zmiany w tzw. politykach flotowych.

Obowiązkowe opodatkowanie pracowników coraz częściej skutkuje liberalizacją zasad korzystania z floty aut służbowych.

Nowelizacja ustawy o PIT, wprowadzająca nowe regulacje w zakresie rozliczania pojazdów służbowych, miała za zadanie uprościć wcześniejsze przepisy i ujednolicić praktyki firm w tym zakresie. Pracodawcy zostali tym samym zobowiązani do tego, by co miesiąc dopisać do przychodu każdemu pracownikowi, wykorzystującemu prywatnie służbowe auto, kwotę w wysokości 0,5 proc. wartości pojazdu. Na etapie projektowania zmian podatkowych zdania właścicieli flot w zakresie tych przepisów były podzielone. Jak wygląda to teraz?

Reklama

Auto firmowe to przychód

Prywatne wykorzystywanie samochodu służbowego stanowi, w świetle obowiązującego prawa, nieodpłatne świadczenie na rzecz pracownika, które tym samym podlega opodatkowaniu jako przychód z tytułu wynagrodzenia.

- Przekazanie samochodu służbowego do użytku prywatnego wymagało zawsze dokładnego ustalenia, w jakim zakresie może być on użytkowany po godzinach pracy. Firmy mogły udostępnić auto w pełnym zakresie, ale mogły również ograniczyć jego wykorzystanie. Ograniczenia te dotyczyły najczęściej akceptowanych przez firmę kosztów ponoszonych na paliwo bądź limitu kilometrów. Chociaż powyższe ograniczenia nadal są stosowane, to po zmianie przepisów obserwujemy wśród naszych klientów coraz większą liberalizację polityk flotowych - mówi Artur Sulewski z firmy LeasePlan Fleet Management.

Autem służbowym na wczasy?

Możliwość korzystania z samochodu służbowego poza pracą lub podczas urlopu zależy od wewnętrznej polityki firmy oraz stanowiska, jakie zajmuje pracownik. W wielu przedsiębiorstwach auto służbowe jest traktowane nie tylko jako narzędzie pracy, ale jako dodatkowy benefit dla pracownika.

To, w jakim zakresie pracownik będzie mógł korzystać z auta, również jest bonusem. Pracownicy wyższego szczebla zazwyczaj mają udostępnione auta służbowe bez większych ograniczeń, a pracownicy niższego szczebla są np. zobowiązani do pokrywania w trakcie wakacji kosztów paliwa oraz materiałów eksploatacyjnych, takich jak np. płyn do spryskiwaczy.

- Biorąc pod uwagę fakt, że pracownik jest obciążany podatkiem od prywatnego wykorzystania służbowego pojazdu, wiele firm zdecydowało się zdjąć ze swoich kierowców restrykcyjne ograniczenia, np. w zakresie możliwości użytkowania karty paliwowej. Mam tutaj na myśli powszechne zasady, mówiące o tym, że "służbowego paliwa" nie wolno tankować np. w weekendy lub w trakcie urlopu. Dzieje się tak w szczególności w przypadku pracowników, dla których firmowe auto stanowi w takim samym stopniu narzędzie pracy, jak dodatkowy benefit - podsumowuje Artur Sulewski.

Badania firmy LeasePlan potwierdzają, że auto służbowe niezmiennie króluje na liście najbardziej pożądanych benefitów pracy. Mówiąc o samochodzie w tym kontekście mamy w domyśle możliwość mniejszego bądź większego zakresu dozwolonego wykorzystania tego pojazdu do celów prywatnych. Pomimo dodatkowego obciążenia, jakie po zmianie przepisów spoczęło na pracownikach, okazuje się, że nowe regulacje pomogły wielu kierowcom zacieśnić prywatną więź ze swoim służbowym autem.

Dowiedz się więcej na temat: auta służbowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy