Mroczna tajemnica furgonetki

Wydział śledczy małopolskiej policji prowadzi śledztwo w sprawie podejrzanej furgonetki, znalezionej w czerwcu na jednym z parkingów - poinformował rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.

Furgonetka marki żuk została fachowo wyciszona i zamontowano w niej kajdanki, a na podłodze znaleziono brunatne plamy przypominające krew.

- Przełomowe w sprawie będą badania przeprowadzane w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Głównej Policji. Prosimy jednak świadków, którzy mają informacje w tej sprawie, o zgłaszanie się - powiedział Dariusz Nowak.

Jak wyjaśnił Nowak, brane są pod uwagę różne koncepcje. Wśród nich ta, że żuk był wykorzystywana do porwań, bądź że służył do przewożenia lub przetrzymywania osoby niepełnosprawnej psychicznie.

Reklama

Za nielegalnym wykorzystaniem furgonetki przemawia fakt, że jej nabywca podał w umowie kupna-sprzedaży fałszywe dane i nie przerejestrował samochodu na nowego właściciela.

Samochodem zainteresowali się handlarze złomem. Kiedy znalezisko wzbudziło ich podejrzenia, zawiadomili policję.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: tajemnica | Dariusz Nowak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy