Centra polskich miast nie dla samochodów
Coraz więcej polskich miast chce zamknąć swoje centra przed samochodami, by skłonić mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej czy rowerowej.
Jednym z pierwszym polskich miast, które zamierza pójść śladami Krakowa i wyrzucić samochody ze ścisłego centrum będzie Wrocław - informuje "Metro".
Już w przyszłym roku tamtejszy plac Solny ma zostać całkowicie wyłączony z ruchu kołowego. Potem zakaz wjazdu samochodów zostanie rozszerzony na ulice Krupniczą, Kazimierza Wielkiego, a za cztery lata na cały teren między fosą a Odrą. Za złamanie zakazu grozić będzie mandat w wysokości 500 zł i pięć punktów karnych.
Do wyrzucenia aut z centrum miasta przymierza się także Gdańsk. Dziś zakaz wjazdu obowiązuje tam zaledwie na kilku uliczkach starówki, ale władze chcą zamknąć cały teren między Podwalem Przedmiejskim, Okopową, Świętojańską i Pobrzeżem. Całkowity zakaz wjazdu aut do centrum Gdańska mógłby zacząć obowiązywać za pięć lat.
W ciągu dwóch lat władze Poznania mają zamknąć ulicę Wrocławską łączącą Stare Miasto i poznański deptak - ulicę Półwiejską. Z tworzeniem strefy wolnej od samochodów startują też Kielce. Miasto właśnie kończy rewitalizację Rynku i wielu mieszkańców domaga się kategorycznie zakazu wjazdu aut do centrum.
Tymczasem Warszawa strefy tworzyć nie zamierza, chce za to do 2015 roku wprowadzić opłaty za wjazd do centrum.