Absurdalne reklamy samochodów. Z polskim akcentem
Projektowanie samochodów oraz ich sprzedaż to bardzo poważny biznes, ale władze marek i koncernów potrafią czasem puścić oko do swoich klientów. Dobrym tego przykładem są wypuszczane czasem reklamy, które mniej skupiają się na promowaniu nowych modeli, a bardziej na rozbawieniu widowni.
Zaczynamy od parodii reklamy, ale zrealizowanej naprawdę dobrze i świetnie wpisującej się w obecny trend elektryfikacji samochodów. Twórcy programu Saturday Night Live przygotowali wyjątkowo pomysłowy i absurdalnie zabawny klip. Zatrudnili znaną aktorkę Julię Louis-Dreyfus i przygotowali reklamę "promującą" nowy modelu samochodu - Mercedesa klasy AA, pierwszego luksusowego sedana napędzanego energią... ze zwykłych baterii AA. W liczbie dokładnie 9648 sztuk.
Paluszki wypełniają przestrzeń pod maską. Te zapasowe - bagażnik. Znajdziemy je także w błotnikach i dosłownie w całym aucie. Pokładowy system Comand Online informuje o stanie napełnienia ogniw (ciekawostka - ekran jest dotykowy, w przeciwieństwie do tego w klasie C, która "gra" w reklamie klasę AA). W razie potrzeby można je wymieniać pojedynczo lub wyrzucić wszystkie na raz. Zapomnijcie o Tesli, prawdziwym "elektrykiem" jest Mercedes klasy AA!
Aha, jak dowiadujemy się na zakończenie: "batteries are not included", czyli baterie trzeba dokupić oddzielnie.
Jak na takie żarty zareagował Mercedes? Napisał na Twitterze, że reklama jest po prostu świetna. Przypomniał też, że klasa AA wyposażona jest w fabryczną ładowarkę do baterii i zamieścił jej zdjęcie. Ładowarki na cztery paluszki, za to z gwiazdą Mercedesa. To się nazywa dystans do siebie!